Smok o długiej szyi wyjaśnia zagadkę. Tak zaczęło się życie w morzu?
To nie jest dinozaur. To także nie mozozaur ani żaden z wielkich wodnych gadów mezozoiku. Nie jest krewnym morskich żółwi, węży, morskich legwanów czy krokodyli różańcowych, a zatem gadów żyjących w wodzie dzisiaj. Co to zatem takiego? Dinocephalosaurus to odpowiedź na zagadkę, jak i kiedy gady wróciły tam, skąd wygnała te ewolucja.
Życie zaczęło się w wodzie - tak zakładamy. I dopiero z niej, w epoce dewonu kręgowce wyszły na ląd, aby tam kontynuować podbijanie świata. Tak powstały pierwsze płazy, które z wodą wciąż związane były bardzo silnie, chociażby z powodu jaj i larw, do których rozwoju była ona potrzebna. Gady poszły krok dalej. Ich odporne na brak wody, pokryte łuskami ciało oraz jaja w twardszej powłoce sprawiły, że stały się zwierzętami w pełni lądowymi.
Do czasu jednak.
W pewnym momencie część gadów zawróciła. Powstały gatunki wtórnie przystosowane do życia w wodzie, prowadzące ziemnowodny tryb życia. Do takich dzisiaj należą krokodyle, niektóre węże. legwany czy żółwie. Część z nich żyje nawet w morzu, ale wiele z tych zwierząt - odwrotnie niż płazy - związana jest z lądem poprzez składane jaja i wychów młodych.
Moment wtórnego wejścia gadów do wody nie jest dobrze zbadany. Dotąd uważaliśmy, że mogło to mieć miejsce w epoce triasu, zanim do wody (a nawet morza) weszły pierwsze żółwie czy przodkowie krokodyli. Zwierzęta takie jak znany ze znalezisk w Europie (Niemcy, Szwajcaria, a także - uwaga - w Polsce!) tanystrof być może żyły na granicy morza i lądy.
Tanystropheus był triasowym zwierzęciem o nadzwyczajnie wydłużonej szyi, więc długo zakładano, że zamieszkiwał brzeg zbiornika wodnego, aby za pomocą głowy na długiej szyi łowić ryby niczym wędką czy podbierakiem. To dawałoby mu duży zasięg jak późniejszym plezjozaurom. Najnowsze badania torpedują jednak te założenia. Tanystrof był bardziej związany z wodą niż myśleliśmy.
Nadal jednak pozostawał istotą ziemnowodną i na ląd wychodził, o czym świadczy budowa jego szkieletu, w tym kończyn.
Dinocephalosaurus to zwierzę pozornie podobne do tanystrofa. Też miało długą szyję na niewielkim, pękatym ciele. Żyło w podobnym okresie, bo szczątki tej istoty znaleziono w skałach w Chinach datowany na 230 milionów lat, zatem na trias. Uważa się, że był spokrewniony z tanystrofami jako ich jedyny przedstawiciel we wschodniej części Oceanu Tetydy.
Ten mieszkaniec triasu został odkryty już w 2003 roku, ale dopiero teraz na jaw wychodzą nowe ustalenia związane z dinocefalozaurem. To różnice w budowie między nim a innymi tanystrofami, które stanowią zarazem przełom w naszym myśleniu o ewolucji wodnych gadów. "Obydwa gady były podobnej wielkości i miały kilka wspólnych cech czaszki, w tym uzębienie przypominające klatkę na ryby" - opisuje dr Nick Fraser, specjalista nauk przyrodniczych w National Museums Scotland na łamach "Earth and Environmental Science".
"Jednak Dinocephalosaurus orientalis jest wyjątkowy pod względem znacznie większej liczby kręgów zarówno w szyi, jak i tułowiu, co nadaje zwierzęciu znacznie bardziej przypominający węża wygląd".
Węża albo smoka, dodajmy, bowiem dinocefalozaur jako żywo przypominał wyglądem wyobrażenia chińskich smoków, o długich, wężowatych ciała i małych kończynach. Te kończyny to klucz, bowiem budowa ich szkieletu wskazuje na to, że znalezione w Chinach zwierzę miało zachwiane proporcje. Szyja długości 1.7 metra przy reszcie ciała osiągającej zaledwie metr, do tego nieduże łapy zapewne uniemożliwiały temu zwierzęciu życie w środowisku lądowym.
To pierwszy w pełni wodny gad, jakiego znamy
Wiele wskazuje na to, że Dinocephalosaurus orientalis to pierwszy znany gad tego typu, który był całkowicie już zwierzęciem wodnym. Co za tym idzie, być może wydawał na świat żywe młode w ramach jajożyworodności. Potwierdzałoby to znalezisko z 2017 roku, gdy Chińczycy opisali szkielet dorosłego osobnika z rodzaju Dinocephalosaurus z zachowanym w okolicy brzusznej szkieletem młodego przedstawiciela tego samego rodzaju. Mógł to być kanibalizm, ale zdaniem paleontologów ułożenie młodego osobnika w ciele osobnika dorosłego i stopień jego rozwoju wskazuje, że najprawdopodobniej jest to płód zachowany w ciele samicy. Zwierzęta te albo posługiwały się więc jajożyworodnością, albo miały inny sposób rozwoju embrionów w ciele matki.