Porażające dane. Liczba tych ptaków w Polsce spadła do krytycznego poziomu

Aż stukrotnie spadła liczba cietrzewi w Polsce w ciągu ostatnich 50 lat. Ptak powoli wymiera i jej na skraju wyginięcia - wynika z badań, które przedstawił Michał Adamowicz z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, jednego z najbardziej zagorzałych w Polsce badaczy tych ptaków. Kiedyś cietrzewie były symbolem polskich lasów i mokradeł. Teraz znalezienie ich graniczy z cudem.

Cietrzew
Cietrzew SpjutkastareWikimedia Commons

Michał Adamowicz bada cietrzewie od dawna i jest autorem filmu "Pustoć. Ostoja cietrzewia". Jak mówił w rozmowie z dzikiezycie.pl: "Na początku swojej przyrodniczej drogi byłem typem "zaliczacza" rzadkich gatunków ptaków. Miałem kilka typów, które chciałem koniecznie zobaczyć, wśród nich był cietrzew. Wiedziałem, że występuje nad Biebrzą, że ludzie go czasami widują, ale bardzo rzadko. Samo szukanie, tropienie zajęło mi 5 lat. Przez te lata ani razu nie widziałem cietrzewia".

Polskie cietrzewie znikają

Nic dziwnego, populacja tego kuraka w Polsce spadła dramatycznie. Do początków XX wieku był to dość pospolity ptak lasów i ich skrajów, polan i terenów podmokłych, z czasem także niektórych pół uprawnych, zwłaszcza z gryką. Potem zaczął znikać w bardzo szybkim tempie

"Populacja cietrzewia, zwłaszcza w Środkowej i Zachodniej Europie, wykazuje tendencję spadkową i powoli wymiera. W Polsce zlokalizowana jest południowo-zachodnia granica ciągłego występowania tego gatunku" - opowiada w rozmowie z PAP Michał Adamowicz. "Moje wcześniejsze (w ramach pracy magisterskiej), jak i obecne (w ramach doktoratu) badania wskazują jednak na wyraźnie wolniejsze tempo zaniku populacji górskich (w Sudetach i Tatrach) niż nizinnych (na Mazurach, w Dolinie Biebrzy, Kotlinie Orawsko-Nowotarskiej)".

Szacunki wskazują, że w ciągu 50 lat liczba polskich cietrzewi spadła stukrotnie! Z 30 tysięcy w latach siedemdziesiątych do zaledwie 300 osobników. Trzysta ptaków oznacza, że zwierzę jest na krawędzi wymarcia. Potrzebna jest pilna ochrona.

Na świecie cietrzew się trzyma. U nas jest dramat

W Polsce, dodajmy, gdyż W Czerwonej księdze gatunków zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody cietrzew nieprzerwanie od 1988 roku ma status LC, czyli gatunek mniejszej troski. Wynika to stąd, że na świecie sytuacja cietrzewi nie jest aż taka zła. 

Niemal wszędzie ich populacja spada, ale wciąż utrzymuje się na poziomie kilku, kilkunastu milionów osobników. W Wielkiej Brytanii cietrzewi także jest coraz mniej. Populację szacuje się na 5100 samców (kogutów - je najłatwiej policzyć podczas tokowania), z czego 3400 w Szkocji , 1500 w Anglii i 200 w Walii. Spada liczba cietrzewi także w innych krajach, np. w Chinach czy Mongolii, gdzie żyło ich niedawno sporo.

Cietrzewie na tokowiskuPierre-Marie EpineyWikimedia Commons

W Polsce sytuacja jest szczególnie dramatyczna. Mamy program "Czynna ochrona cietrzewia na gruntach w zarządzie Lasów Państwowych w Polsce", w ramach której wypuszczone zostały ptaki sprowadzone z zagranicy. Jak podają Lasy Państwowe, w 2019 roku nadleśnictwach Ruszów i Szklarska Poręba wypuszczono 59 ptaków, z czego 17 to cietrzewie pochodzące z odłowów w Szwecji, a 42 to młode cietrzewie pochodzące z hodowli wolierowej.

Projekt ochrony cietrzewi jest prowadzony w pięciu nadleśnictwach wrocławskiej dyrekcji: czterech sudeckich (Kamienna Góra, Szklarska Poręba, Śnieżka, Świeradów) i jednym z Borów Dolnośląskich - Ruszów, a także w jednostkach regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, Olsztynie, Lublinie i Radomiu.

Lasy Państwowe w 2020 roku mówiły o 500 osobnikach w Polsce. Michał Adamowicz teraz, trzy lata później, wskazuje na 300. To pokazuje, że introdukcja cietrzewi hodowanych w niewoli jest skrajnie trudna.

"Już na pierwszy rzut oka widać, że cietrzew występuje liczniej w północnej i północno-wschodniej Europie: w Skandynawii, na Syberii, na Białorusi i w Estonii. A im dalej na południe i zachód, tym jego populacje stają się mniej liczne albo wręcz wymierają" - mówi biolog z UW. 

"Jeszcze niedawno nie było takiej różnicy, więc wniosek, który nasuwa się sam, jest taki, że odpowiadają za to zmiany klimatu. Inny niż 30 lat temu rozkład temperatur, inne ukształtowanie krajobrazu powodują, że cietrzew traci swoje siedliska i bazę pokarmową. Staje się też bardziej dostępny dla coraz większej liczby drapieżników; także tych, które zwiększyły swoją liczebność m.in. za sprawą ocieplenia klimatu i tych, które są gatunkami inwazyjnymi".

Kogut cietrzewia na drzewiewikipedia.plWikimedia Commons

Cietrzew jest związany z bardzo różnymi siedliskami, ale ma swoją specyfikę. 

"Zawsze jednak potrzebują tzw. mozaiki terenów otwartych, półotwartych i zarośniętych. Takie miejsca znajdują się np. w zabagnionych dolinach rzecznych, gdzie jest wysoki poziom wód gruntowych, więc nie rozwija się tam bujna roślinność. Dobre warunki dla cietrzewi panują także na wrzosowiskach, gdzie dominują niskie krzewinki, borówki, jagody, a nie gęstwiny" - wymienia naukowiec.

Brak takich siedlisk oznacza, że liczba cietrzewi będzie spadała. Zmiany w rolnictwie, osuszanie mokradeł, usuwanie z pól ważnych dla cietrzewi zadrzewień sprawiają, że ptaki nie mają szans. Susze i pożary zdarzające się obecnie nawet na terenach podmokłych dobijają cietrzewie. Michał Adamowicz w swym raporcie wymienia także inny rozkład temperatur niż 30 lat temu, co jest efektem ocieplenia klimatu. To także czynnik niekorzystny dla tych kuraków.

Zagraża mu coraz więcej gatunków inwazyjnych, w tym nowe drapieżniki - jenoty, szopy. A także stare, bo szczepienia na wściekliznę doprowadziły do wzrostu populacji lisów. Przyrodnik przypomina, że lisy polują na cietrzewie i wyjadają jaja z ich gniazd.

CietrzewPierre-Marie EpineyWikimedia Commons

Ludzie wciąż mało wiedzą o cietrzewiach

Zdaniem Adamowicza kluczem do ochrony cietrzewia jest mówienie o nim, pokazywanie go ludziom, edukowanie ich. 

"Są prowadzone różne projekty nacelowane na wspomaganie populacji cietrzewia. Próbuje się na przykład przerzedzać brzezinki na podmokłych łąkach, żeby tworzyć dogodne dla ptaków warunki. Jednak przy postępujących zmianach w krajobrazie, odwadnianiu terenów i ociepleniu klimatu, jest to bardzo trudne" - podkreśla.

Samica cietrzewia. Różni się upierzeniem od samcawikipedia.plWikimedia Commons

Na łamach dzikiezycie.pl dodaje: "Wiadomo, że samce są bardziej związane z miejscem, w którym przyszły na świat. Owszem, przemieszczają się, ale są to niewielkie odległości - zwykle nie więcej niż dwa lub trzy kilometry. Z kolei samice, szczególnie te młode, mogą przemieszczać się na odległości kilkunastu kilometrów. Trzeba dodać, że dawniej, kiedy cietrzewi było więcej, to całe ich środowisko było bardziej żywotne, tokowiska były bardziej gromadne, co powodowało, że spotykały się częściej. Obecnie trudno o wspólne spotkanie kilkudziesięciu ptaków na tak wielkim terenie".

Szansą dla cietrzewi mogą być góry, których środowisko trudniej ludziom przekształcić niż na nizinach. Tatry, Karkonosze, Góry Izerskie - to ich ważna ostoja. "Naturalnym środowiskiem cietrzewia są tereny o wczesnym stadium sukcesji, czyli niezbyt zarośnięte, z karłowatymi drzewami, młodymi zagajnikami, najlepiej, jeśli są podmokłe, bo taki teren znacznie wolniej zarasta" - przypomina przyrodnik z UW.

Ubóstwo energetyczne. Kogo nie stać na prąd i ciepło?Stowarzyszenie Program Czysta PolskaStowarzyszenie Program Czysta Polska
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas