Osiedle w Warszawie miało być eko. Jest ambona myśliwska i spór o bobry
Deweloper wyciął drzewa, zasypał staw i zniszczył nory bobrów - informują przyrodnicy. "Neo Natolin jest jednym z najbardziej ekologicznych osiedli w Warszawie" - twierdzą z kolei przedstawiciele firmy deweloperskiej. Przy okazji na jednej z działek stanęła konstrukcja do złudzenia przypominająca ambonę myśliwską. Kto ma rację?

Na kontrowersyjne działania w związku z powstającym osiedlem mieszkaniowym w zeszłym roku zwróciło uwagę Stowarzyszenie Nasz Bóbr. Celem organizacji jest nadzór nad populacją i bezpieczeństwem bobrów występujących w kraju, które znajdują się pod częściową ochroną.
Warszawa. Przy budowie eko osiedla zasypano nory bobrów?
W listopadzie organizacja oceniła, że reklamowane jako "zielone, zrównoważone", a nawet ekologiczne osiedle na ponad 80 domów powstaje z wielką szkodą dla przyrody.
"Żeby je zbudować, deweloper wyciął z terenu wszystkie drzewa, zaorał Natoliński Kanał, który zasila Rezerwat Las Natoliński i zasypał staw na tym kanale, w którym mieszkały bobry, ryby i płazy. Sprzęt ciężki rozjechał i zasypał aktywne nory bobrowe oraz norożeremie" - relacjonowali przyrodnicy. Powiadomiono wtedy m.in. radę dzielnicy oraz Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Warszawie.

Na zamieszczonych zdjęciach z miejsca budowy widać wyraźnie różnicę pomiędzy stanem sprzed wjazdu ciężkiego sprzętu na teren, a krajobrazem "po". Staw został zasypany, drzewa rzeczywiście wycięto. Było zielono, jest szaro.
"Po medialnej aferze zaproszono nas na spotkanie z samym prezesem. Opowiadano, jak to chcą chronić przyrodę, że to, co zrobili to 'wypadek przy pracy', że chcą współpracować przy nowych inwestycjach" - relacjonuje Stowarzyszenie Nasz Bóbr.
Przedstawiciele firmy deweloperskiej, do której zwróciliśmy się z prośbą o komentarz podtrzymują swoje stanowisko.
- Zakończony pierwszy etap budowy osiedla Neo Natolin był realizowany z pełnym poszanowaniem obowiązujących regulacji prawnych oraz w zgodzie z zasadami zrównoważonego rozwoju - przekazano naszej redakcji.
- Projekt został przygotowany i zrealizowany zgodnie z wymaganiami określonymi w uzyskanych pozwoleniach, a także z zachowaniem wszelkich procedur administracyjnych. Stanowczo zaprzeczamy, że inwestycja została przeprowadzona kosztem życia zwierząt czy były zasypywane aktywne nory bobrowe - mówi Zielonej Interii reprezentująca biuro prasowe firmy Real Management Klaudia Pasko-Majczyna.
Ambona myśliwska przy eko osiedlu: birdwatching
Stowarzyszenie Nasz Bóbr udostępniło ponadto w sieci zdjęcie, na którym przed nowym osiedlem widać konstrukcję przypominającą ambonę myśliwską. Deweloper odcina się jednak od tej budowli.
- Real Management nie ma nic wspólnego z pokazaną w publikacjach konstrukcją - mówi Klaudia Pasko-Majczyna. - Real Management nie jest już właścicielem tego gruntu, nie miał ani żadnego udziału, ani wpływu na indywidualne zagospodarowanie terenu przez jego mieszkańców, a wspomniana drewniana wieża znajduje się na działce mieszkańców jednego z domów. Z ustaleń Real Management wynika, iż wieża jest przeznaczona do obserwacji przyrody, szczególnie w zakresie tzw. birdwatchingu (obserwacji ptaków - red.).
Trudno jednak pomylić obiekt stworzony z myślą o polowaniach z jakąkolwiek inną konstrukcją. To z całą pewnością ambona - przekazał w rozmowie z Zieloną Interią Roman Głodowski, prezes Stowarzyszenia Nasz Bóbr.
Real Management reklamuje powstające osiedle jako "jedno z najbardziej ekologicznych osiedli w Warszawie". - I choć już w planach projektowych zawarliśmy wiele rozwiązań wspierających środowisko naturalne, wciąż jesteśmy gotowi na nowe inicjatywy i podjęcie współpracy z zewnętrznymi podmiotami, które dzięki swojej fachowej wiedzy pomogą nam w tworzeniu jeszcze lepszych rozwiązań. Realizując tę inwestycję, współpracujemy z konsultantami ds. środowiska, aby ograniczać jej wpływ na środowisko - podkreśla firma w rozmowie z Zieloną Interią.
"Sprawę znów kierujemy na policję i więcej żadnych rozmów z deweloperami nie będzie" - zapowiada Stowarzyszenie Nasz Bóbr.