Nietypowy pasażer na gapę. Rolnik wiózł w samochodzie pytona

Rolnik z Australii nagrał wideo, na którym widać jak wąż wślizguje się do jego pojazdu i urządza sobie wspólną przejażdżkę razem z mężczyzną. Mimo dość pokaźnych rozmiarów, pyton nie zrobił na Australijczyku większego wrażenia. Mężczyzna własnoręcznie się go pozbył.

Rolnik z Queensland w Australii zachował niesamowity spokój gdy w swoim samochodzie dostrzegł nietypowego pasażera na gapę. Mężczyzna w pewnym momencie poczuł na ciele zimny dotyk pytona (zdj. ilustracyjne)
Rolnik z Queensland w Australii zachował niesamowity spokój gdy w swoim samochodzie dostrzegł nietypowego pasażera na gapę. Mężczyzna w pewnym momencie poczuł na ciele zimny dotyk pytona (zdj. ilustracyjne)123rf.com/ABC News/Facebook123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Corie Ross jechał akurat samochodem typu buggy po swojej posiadłości w miasteczku Goomburra w stanie Queensland gdy nagle zobaczył, że do pojazdu wślizguje się wąż. Mężczyzna chwycił za telefon i nagrał wideo obrazujące wizytę tego nietypowego pasażera na gapę.

"Poczułem na sobie coś zimnego"

"Właśnie poczułem na sobie coś zimnego" - zaczyna relację ze spotkania z gadem rolnik z Australii. Zaraz potem widać jak wąż prześlizguje się między siedzeniami i wspina na deskę rozdzielczą pojazdu. "Wyluzuj. Nie rób nic głupiego, wężu" - słychać jak mówi spokojnie Australijczyk do pytona.

"Nie ma to jak poczuć coś zimnego na żebrach gdy wyruszasz rano z domu" - komentuje dalej Corie Ross. Mężczyzna następnie zatrzymał się, a wąż owinął się wokół słupka w samochodzie. Gdy skierował głowę w kierunku przeciwnym do Rossa, rolnik złapał zwierzę za ogon i przeniósł kilka-kilkanaście metrów dalej w zarośla.

Pytony nie są jadowite, ale potrafią zjadać koty

W samej Australii występuje ok. 15 gatunków pytonów. Sądząc po wyglądzie węża, którego widzimy na wideo był to prawdopodobnie pyton dywanowy. Mogą one osiągać długość nawet dwóch metrów.

Pytony na szczęście nie są wężami jadowitymi. Uważa się je wręcz za pożyteczne, bo żywią się szkodnikami, takimi jak szczury. Bywa jednak, że ich ofiarami stają się też zwierzęta domowe, np. psy albo koty.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas