Jeż spuchł jak piłka, nogi zniknęły zupełnie. Niespotykana sytuacja
Ludzie, którzy dostarczyli znalezionego jeża do centrum pomocy tym zwierzętom, byli przerażeni. Kolczasty ssak spuchł do ogromnych rozmiarów i przypominał piłkę. Nie było widać ani nóg, ani zbyt dobrze pyszczka. Pracownicy brytyjskiego Wild Hedgehog Rescue nie mieli wątpliwości - to choroba, która dotyka jeże w związku z budową ich ciała. Zwie się ją rozedma balonową.
Budowa ciała jeża jest specyficzna, Jego pokryta kolcami skóra jest dość luźna, aby zwierzę w razie zagrożenia mogło swobodnie zwinąć się w kulkę. To jego strategia obronna. W związku z tym skóra ssaka zawiera wiele wolnej przestrzeni między nią, a innymi tkankami ciała. W te przestrzenie może dostać się powietrze i tak powstaje rozedma balonowa, zmieniająca jeże w napompowane kule. Tak było w przypadku jeża znalezionego w pobliżu Quedgeley w Gloucestershire.
Nie wiadomo dokładnie, skąd bierze się rozedma balonowa. Możliwe, że pod wpływem stresu, a może urazu mechanicznego jak kopnięcie, kolizja z samochodem czy rowerem i inne. To schorzenie opisano całkiem niedawno, właśnie w Wielkiej Brytanii. Najczęściej jest śmiertelne dla jeża, który napełniony gazem zwiększa swe gabaryty niemal dwukrotnie i naprawdę wygląda jak wielki, kolczasty balon albo piłka. Nie może się poruszać, nie może polować i pobierać pokarmu. Jedynym sposobem jest... przekłucie powłoki ciała igłą i spuszczenie powietrza jak z balonu. To właśnie zrobili weterynarze w Anglii.
Czy rozpoznasz polskie ssaki? Wydaje się łatwe, a nie jest
Jeż spuchnięty jak balon wzbudził sensację
O sprawie poinformowało BBC. Jeż napompowany i wielkości piłki został dostrzeżony na poboczu w Gloucestershire w południowej Anglii, na zachód od Londynu. Widok był wręcz niesamowity i ludzie, którzy zanieśli zwierzę do centrum pomocy jeżom przyznawali, że nigdy czegoś podobnego nie spotkali. Cytowana przez BBC menedżerka centrum Emily Harper mówi, że nie tak łatwo dostrzec jeża z autobusu, a ten był tak wielki, że pasażer zrobił to bez trudu.
Autobus jednak pojechał dalej i chociaż pasażer zgłosił sprawę do Wild Hedgehog Rescue, nie potrafił podać dokładnej lokalizacji nieszczęsnego jeża. Na szczęście zwierzę niebawem odnalazł spacerowicz z psem. Dzięki temu nadętego ssaka udało się uratować. Ile takich osobników jednak w naturze ma mniej szczęścia, nie wiadomo.
Jak podaje BBC, jeż po spuszczeniu powietrza odzyskał witalność. Jest w dobrej formie, ale reszta powietrza będzie usuwana stopniowo. Zwierzę musi tez przejść badania i prześwietlenia.