Gdzie się podziały polskie chomiki? Zabija je to, z czego jesteśmy dumni
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Przypomina dużą świnkę morską. Ma piękne rudo-czarno-białe ubarwienie i wojowniczy charakter. W obronie własnej potrafi stawić czoło nawet większemu od siebie przeciwnikowi. Mimo to ginie w zastraszającym tempie. Na jego tereny wkracza gospodarka rolnicza, deweloperzy, drogi i parkingi. Chomik europejski powoli staje się w Polsce rzadkością. Przyrodnicy głośno apelują -chrońmy chomika zanim będzie za późno. Na spotkanie z tym sympatycznym gryzoniem wyruszył Marcin Szumowski, reporter programu "Czysta Polska".
Magdalena Sarat fotografowaniem przyrody zajmuje się do wielu lat. Dopiero w tym roku udało się jej spotkać i uwiecznić na zdjęciach chomika. "Udało się trafić na takiego, który się nas nie bał" - mówi.
Chomik europejski w Polsce. Widzieli go nieliczni
Bo chomik europejski to wdzięczny model, choć ogromnie trudny do fotografowania. "Ekstremalnie wymagający" - podkreśla fotografka. "Nasza przygoda z chomikami to cztery lata niepowodzeń i dopiero w tym roku osiągnęliśmy sukces" - dodaje.
Zobacz również:
Chomika w naturze spotkać trudno, bo jest bardzo ostrożny i - niestety - z roku na rok coraz rzadszy. "Znika w tempie zastraszającym, bo w przeciągu ostatnich 30 lat 70-80 proc. populacji zginęło" - mówi Magdalena Sarat.
Choć chomik ma wojowniczy charakter i potrafi stawić czoło kilkukrotnie większym od siebie przeciwnikom, przed koparką i spychaczem ucieka w strachu do norki. "W tej norze ginie, jest zasypywany przy budowie dróg, osiedli" - tłumaczy ekspertka.
Chomik od tysięcy lat związany jest z człowiekiem. Był stałym elementem mozaiki łąk i pól, gdzie korzystał z uprawianych zbóż. Dziś niszczy go rolnictwo monokulturowe i budownictwo.
Zobacz także: Chomik w polskich miastach
Gdzie w Polsce można spotkać dzikiego chomika?
Jedna z ostatnich dużych populacji chomika europejskiego żyje jeszcze w Lublinie. Praktycznie w samym środku miasta. "W miejscach, gdzie kiedyś były pola i zostały wchłonięte przez zabudowę" - tłumaczy Magdalena Nosek z inicjatywy Górki Czechowskie Wietrznie Zielone. "Zlikwidowano pola i działki, ale chomiki zostały".
Na nieużytku oddalonym zaledwie ok. kilka kilometrów od centrum Lublina żyje 20 chomików europejskich. Każda samica rodzi co roku 2-3 młode, poszerzając populację. Przyrodnicy walczą o nie od ośmiu lat.
Chomik europejski od niedawna jest uznawany na naszym kontynencie za gatunek krytycznie zagrożony. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zginęło aż trzy czwarte populacji. "Jego perspektywy są kiepskie" - przyznaje Krzysztof Gorczyca z Towarzystwa dla Natury i Człowieka.
