Dziki terroryzują mieszkańców Krakowa. "Nie możemy wyjść z domu"

Magdalena Mateja-Furmanik

Mieszkańcy Borku Fałęckiego, Klinów i Azorów w Krakowie mają coraz więcej problemów z dzikami. Można je spotkać na placach zabaw, pętlach tramwajowych a nawet na własnym podwórku. Wynika to z rozrastania się miasta, czemu te zwierzęta nie są winne. Specjaliści zaproponowali utworzenie specjalnych enklaw i korytarzy migracyjnych w celu rozwiązania problemu.

Dziki zaobserwowano w dzielnicy Kliny, Azory i Borek Fałęcki.
Dziki zaobserwowano w dzielnicy Kliny, Azory i Borek Fałęcki.123RF/PICSEL

Jedna z mieszkanek w rozmowie z Gazetą Krakowską stwierdziła, że mieszkanie w Krakowie jest coraz trudniejsze. Kilka dni temu dziki miały najpierw zdewastować działkę jej rodziców w Borku Fałęckim, a potem zaatakować psa. Gdy ojciec mieszkanki stanął w jego obronie, sam znalazł się w nie lada niebezpieczeństwie.

Rodzicom ciężko wyjść z domu, bo przy wejściu są dziki.

Kto spotyka w mieście dzika...

Ze względu na dużą ilość skarg na dziki i apele mieszkańców, urzędnicy postanowili się odnieść do sprawy.

Na oficjalnej stronie Miasta Krakowa krakow.pl można przeczytać ostrzegawczy komunikat w sprawie dzików. Miasto tłumaczy, że dziki migrują do miast głównie jesienią w poszukiwaniu jedzenia, którego już brak na polach. Jak pokazuje przykład Borku Fałęckiego, dziki buszują w mieście także zimą. 

By uniknąć spotkania z tym zwierzęciem przede wszystkim należy go nie dokarmiać oraz zabezpieczyć odpady bio i kompost, które mogą stanowić łakomy kąsek.

Jeżeli dojdzie już do konfrontacji z dzikiem, zdecydowanie nie należy do nich podchodzić i ich głaskać. Trzeba również opanować reakcje lękowe takie jak chęć gwałtownej ucieczki, czy krzyk. Należy zachować spokój i bez wykonywania gwałtownych ruchów, oddalić się. Dzik sam z siebie nie chce zrobić człowiekowi krzywdy, może być jednak sprowokowany do ataku jeśli się wystraszy.

Podczas spaceru należy prowadzić psa na smyczy, aby uniknąć bliskiego spotkania z dzikiem.

Jak poradzić sobie z dzikami?

W 2022 roku, w październiku wiceprezydent Krakowa Jerzy Muzyk zorganizował spotkanie w sprawie migracji dzików na teren Krakowa. Uczestniczyli w nim również eksperci z Polskiego Klubu Ekologicznego, członkowie Polskiego Związku Łowieckiego oraz pogotowia dla dzikich zwierząt.

Oprócz zwrócenia uwagi na to, jakie zagrożenia niosą ze sobą dziki, z których najpoważniejszy do afrykański pomór świń (ASF) próbowano zaproponować rozwiązanie tej trudnej sytuacji.

Specjaliści ustalili, że zwierząt na pewno nie powinno się zlikwidować w agresywny sposób poprzez dokonanie odstrzału. Zwierzęta stały się częścią Krakowa i należy opracować takie rozwiązanie, które pozwoli na bezkolizyjne funkcjonowanie z ludźmi.

W tym celu zaproponowano utworzenie specjalnie wydzielonej enklawy wyłącznie dla tych zwierząt oraz zaprojektowanie korytarzy migracyjnych, które pozwoliłyby się przemieszczać dzikom bez kontaktu z ludźmi.  

Poruszono również konieczność przeprowadzenia kampanii edukacyjnej na temat dzików, by mieszkańcy mieli świadomość jak postępować w przypadku spotkania z tymi zwierzętami.

Obrady zakończyły się zadeklarowaniem powołania specjalnego zespołu zadaniowego, którego celem jest opracowanie rozwiązania problemu dzików. Pomimo upływu pięciu miesięcy do wiadomości publicznej nie został jednak przekazany jeszcze żaden raport podsumowujący działania zespołu, a nawet nie ma informacji, czy taki zespół rzeczywiście już istnieje.

Źródło: krakow.pl, Gazeta Krakowska

Środowisko w czasie wojny.Stowarzyszenie Czysta PolskaProgram Czysta Polska
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas