Dzieci wyły na lekcji jak wilki. Stawiały czoła Czerwonemu Kapturkowi

To była niezwykła wilcza lekcja prowadzona przez prawdziwych ekspertów. Do uczniów ze świętokrzyskiego Ostojowa przyjechali naukowcy zajmujący się badaniem wilków. Były informacje z pierwszej ręki i rozwiewanie mitów wokół tych chronionych drapieżników. Wilczym bajaniom przysłuchiwał się Marcin Szumowski, a materiał możemy obejrzeć w programie "Czysta Polska" w Polsat News.

wilk
wilkKAROL SEREWISGetty Images

Naukowcy z Fundacji Save wspólnie z  leśnikami postanowili odczarować wilka i stawić czoło bajce o Czerwonym Kapturku. Prof. Roman Gula z Fundacji Save i kierownik monitoringu wilków w Górach Świętokrzyskich mówi: - Wilki mają bardzo złą reputację, znacznie przekraczającą zagrożenie. Inne zwierzęta na przykład niedźwiedzie tak naprawdę są zwierzętami znacznie bardziej niebezpiecznymi niż wilki, a uważamy je za misie pluszowe. 

Prawdziwy obraz wilka mieli okazje poznać uczniowie szkoły podstawowej w Ostojowie w Świętokrzyskiem. Anna Wojkowska-Klata z nadleśnictwa Suchedniów mówi:  - Najłatwiej edukować najmłodszych, ponieważ oni tę wiedze przekazują dalej. 

Lekcja o wilkach dla dzieci w Świętokrzyskiem

Na specjalnej "wilczej lekcji" dzieci dowiedziały się jak wygląda monitoring tych zwierząt, jak działa zakładana im obroża telemetryczna i jakie wiadomości przekazuje naukowcom. Ale nie tylko obroży można było dotknąć. Największe emocje wzbudzała najprawdziwsza czaszka wilka. - Dowiedziałem się fajnych rzeczy np. o tym, że podczas spotkań z tymi drapieżnikami trzeba przede wszystkim zachować spokój, a jeśli wilk krąży obok domów należy wezwać odpowiednie służby - opowiada Mateusz Obara, uczeń samorządowej szkoły podstawowej im. Wandy Łyczakowskiej w Ostojowie. 

Zwierzęta w lesie są u siebie.123rf.com123RF/PICSEL

- Tu właściwie za oknem domu każdego naszego ucznia rozciąga się las - opowiada Hanna Miernik, dyrektorka szkoły - Dzieci często chodzą do lasu i taka wiedza o wilkach jest dla nich bardzo istotna.

- I widać, że chłonęły te wiedzę, słuchały z zaciekawieniem - dodaje Katarzyna Michta-Połeć, nauczycielka ze szkoły. - Bo może kiedyś ta wiedza przyda się tutaj, w Puszczy Świętokrzyskiej.

Artur Milanowski w nadleśnictwie Suchedniów zajmuje się monitorowaniem wilków. Jak przyznaje, w zachodniej części Puszczy Świętokrzyskiej nie ma ich wiele i nie są to zwierzęta konfliktowe. - W okolicach Suchedniowa od dwudziestu lat przebywa jedna wataha. Drapieżniki nie wchodzą w drogę człowiekowi. a

Młodzi uczą się o wilkach. Muszą nadrobić lata wypełnione stereotypamiPolsat News

 

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas