Borsuki niszczą niemieckie trasy kolejowe. Koszty idą w miliony euro

Niemieckie koleje DB odkryły sporo dziur i wykopów w nasypach kolejowych na linii Fröndenberg – Unna niedaleko Dortmundu. Okazało się, że to robota borsuków, które wydrążyły sobie a nasypach kryjówki. Linię na tym odcinku trzeba zamknąć, a nasypy idą do remontu. Koszty idą w miliony euro, więc borsuki spod Dortmundu nazwano już w Niemczech "najdroższymi najemcami świata".

Borsuk
BorsukFrederic DesmetteEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Niemcy mają wiele przejść dla zwierząt pozwalających im przekraczać autostrady czy linie kolejowe, ale tym razem nie o przekraczanie tras chodzi. Borsuki uznały nasypy kolejowe za idealne miejsce do wykopania nor i zbudowania kryjówek. A że są świetnymi kopaczami, tunele okazały się duże i głębokie. Na tyle głębokie, że nasypy trzeba wyremontować.

Jak informuje DB, dziury wydrążone przez borsuki zostaną zalane betonem, ponieważ ich dalsze istnienie zagraża bezpieczeństwu kolei. Nasypy mogą się zawalić. Trasa między Fröndenberg a Unna w zachodnich Niemczech została zatem tymczasowo zamknięta, a stworzenie objazdów powiększa koszty. Ekologowie jednak zaapelowali o nienaruszanie borsuczych nor bez ich udziału. Zwierzęta wchodzą w czas snu zimowego.

Borsuk - wybitny kopacz nor

Borsuki to jedni z najlepszych kopaczy w Europie. Te drapieżniki z rodziny łasicowatych drążą tunele przy pomocy silnych pazurów, a ich nory nie sposób nie poznać. Jest niezwykle charakterystyczna.

Składa się bowiem z kilku korytarzy prowadzącej do jednej, głównej komory. Korytarze są dość wąskie, mają około pół metra średnicy, natomiast komora jest szersza, na metr średnicy. W tej komorze borsuk spędza dzień, a na żerowanie wychodzi nocą. Taka podziemna budowla to centrum jego życia, a korytarze prowadzące do komory mogą mierzyć od kilku do nawet 10 metrów długości. Ich wejścia znajdują się w różnych, oddalonych miejscach, co pozwala borsukowi wchodzić do nory na wiele sposobów.

Jakby tego było mało, borsuki drążą także nory rodzinne. One mogą zawierać kilka komór, a korytarze ustawione są w nich piętrowo. Słowem, taki nasyp kolejowe może zostać pokryty siatką tuneli borsuka i tak było w tym wypadku.

Borsuki będą musiały poszukać innego miejsca na nory, a warto pamiętać, że zwierzęta tworzą całe ścieżki zapachowe prowadzące do swego miejsca zamieszkania. To drapieżniki o bardzo silnie pachnącej wydzielinie, a jednocześnie bardzo dbające o czystość swych nor. Borsuki sporo czasu spędzają na ich sprzątaniu i nie tolerują bałaganu. Na odchody budują specjalne, osobne latryny położone w innym miejscu niż dom mieszkalny.

W Niemczech borsuki stworzyły cały system nor

Niemcy informują, że w wypadku tego konkretnie nasypu odkryli aż 140 wejść do borsuczych nor i bardzo skomplikowany system tuneli wzdłuż całej długości nasypu. Łączna długość korytarzy to półtora kilometra.

Nasyp jest idealny dla tych zwierząt, bowiem stanowi pewne wzniesienie. Borsuki czegoś takiego właśnie szukają, gdyż budowa nor na wzniesieniu ogranicza ryzyko zalania ich w czasie deszczu i powodzi.

Niemcy planują w przyszłości skorzystać z doświadczenia kolei holenderskich, które po wielu doświadczeniach z rozkopanymi przez borsuki nasypami zainwestowały w sztucznie stworzone dla mnich miejsca odpowiednie na nory i z dala od linii kolejowych, do których zwierzęta są zwabiane.

Niemcy: Turystyczna perła zagrożonaDeutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas