Żmija ukąsiła mężczyznę w polskich górach. Doznał wstrząsu

Grupa Beskidzkiego Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego poinformowała w piątek o zdarzeniu, do jakiego doszło w miniony weekend. W okolicach Kiczory w Beskidzie Śląskim żmija ukąsiła turystę. Sytuacja była poważna.

article cover
East News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze
Żmije najczęściej można spotkać w pobliżu kamieni lub dróg
Żmije najczęściej można spotkać w pobliżu kamieni lub drógDick KleesEast News

Do wypadku w rejonie Kiczory (Beskid Śląski) doszło w minioną niedzielę. GOPR Beskidy poinformowało o zdarzeniu w piątek 23 czerwca.

Na miejsce wypadku zostali wezwani ratownicy. Kiedy dotarli do mężczyzny, ten był już we wstrząsie anafilaktycznym. "Pacjent miał dużo szczęścia. Możliwe, że gdyby pomoc nie przyszła odpowiednio szybko, mogłoby dojść u niego do zatrzymania krążenia - podaje GOPR Beskidy.

Beskid Śląski. Mężczyzna ukąszony przez żmiję

Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR poinformowali, że zastali turystę w ciężkim stanie. "Po dotarciu do mężczyzny okazało się, że jest już we wstrząsie anafilaktycznym - wymioty, brak logicznego kontaktu, centralizacja krążenia" - podali ratownicy.

Mężczyzna został przeniesiony do karetki górskiej, a następnie przetransportowany przez Zespół Ratownictwa Medycznego do szpitala.

Ratownicy twierdzą, że gdyby pomoc nie nadeszła w odpowiednim czasie, życie mężczyzny byłoby zagrożone.

Uwaga na żmije w górach

To nie pierwszy przypadek ukąszenia człowieka przez żmiję w tym sezonie. Niedawno nastolatka została ukąszona w Tatrach - przeżyła.

W lecie żmije zygzakowate są aktywne. Można je spotkać w pobliżu kamienistych szlaków, gdzie wygrzewają się na słońcu. Lubią też ukrywać się w wysokiej trawie i zaroślach. Węże stronią od człowieka, ale zdarza się, że dochodzi do spotkania tych dwóch gatunków. Podczas górskich wędrówek należy patrzeć pod nogi i unikać nadepnięcia na węża.

Warto zaopatrzyć się w kijki albo patyk, który będzie pomocny w razie spotkania.

Jeśli dojdzie do ukąszenia, trzeba przemyć ranę wodą, założyć opatrunek i niezwłocznie wezwać pomoc.

Będąc górach można dzwonić pod numery: 985 lub 601 100 300.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas