Uwaga na żmije w Polsce. Strażnicy radzą, aby zachować spokój

Wiosna w pełni, a to sprzyja coraz częstszym spotkaniom z wężami. Tylko w jednej polskiej miejscowości z ich powodu strażnicy miejscy w ostatnich tygodniach musieli interweniować już co najmniej kilka razy. Zaniepokojeni mieszkańcy dzwonią najczęściej w sprawie żmij. Strażnicy tłumaczą, że węży nie trzeba się bać, ale warto zachować spokój i ostrożność.

W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej informacji o spotkaniach ze żmijami. Są one jadowite, więc strażnicy miejscy i przyrodnicy zalecają ostrożność
W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej informacji o spotkaniach ze żmijami. Są one jadowite, więc strażnicy miejscy i przyrodnicy zalecają ostrożnośćMarcin Wielicki / ForumAgencja FORUM

Osiągają długość ok. jednego metra, żywią się małymi ssakami i gryzoniami i są jedynymi jadowitymi wężami w Polsce. Mowa oczywiście o żmijach, które na przełomie kwietnia i maja mają swój okres godowy. Składają podczas niego nawet 15 jaj. To właśnie wtedy najłatwiej o spotkanie oko w oko z tym wężem.

Żmije w Polsce. Strażnicy i przyrodnicy ostrzegają

Władze miasta Boguszów-Gorce w województwie dolnośląskim ostrzegają mieszkańców przed wężami, na które można natrafić podczas spacerów. "Sezon na żmije! Relaksując się w ogrodzie lub w plenerze, zachowajcie czujność" - alarmują urzędnicy.

Straż miejska z Boguszowa-Gorc w ciągu jednego tygodnia musiała odpowiedzieć na dwa zgłoszenia dotyczące żmij. Jednego węża odłowiono i wypuszczono do lasu 16 maja, a kolejnego - 22 maja. "Tym razem czujni mieszkańcy zauważyli żmiję w czasie odpoczynku na ogrodzie" - podali strażnicy.

Miasto uznało problem za na tyle poważny, że zaapelowało w sprawie węży do mieszkańców. "Spotykając żmije, przede wszystkim zachowajcie spokój i nie zbliżajcie się do niej" - piszą władze miasta na Facebooku w komunikacie do mieszkańców.

Urzędnicy z Boguszowa-Gorc radzą także, aby udając się w miejsce, gdzie mogą być żmije założyć buty za kostkę. "W razie przypadkowego nadepnięcia na żmiję pozwoli to uniknąć jadowitego ugryzienia" - czytamy w komunikacie.  

Wcześniej, jeszcze pod koniec kwietnia, przed żmijami ostrzegał także Tatrzański Park Narodowy. Wśród krokusów można było spotkać żmije zygzakowate. "Otwarta przestrzeń polany jest dla nich idealnym miejscem na wygrzewanie" - tłumaczyli przyrodnicy i radzili, aby nie zbaczać ze szlaku.

Żmija zygzakowata jest jadowita, ale jej ukąszenia często są "suche". Gdy wąż wstrzyknie jad człowiekowi, pojawia się silny ból i zaczerwienienie. Istnieje ryzyko zgonu, ale jest ono niewielkie. Dzieje się tak w przypadku zaledwie 1 proc. ukąszeń

Jedyny jadowity wąż w Polsce. Czy żmija jest groźna dla człowieka?

Przykłady interwencji, takich jak w Boguszowie-Gorcach, pokazują, że mieszkańcy wsi i miast w Polsce odczuwają zagrożenie ze strony żmij. Nie ma się co dziwić, w końcu nasza żmija zygzakowata to jedyny jadowity gatunek polskich węży.

W sumie w naszym kraju żyje sześć gatunków tych gadów, ale tylko żmija może zrobić człowiekowi krzywdę. Nie stanowi ona jednak dużego zagrożenia. Do ukąszenia dochodzi rzadko, najczęściej gdy nieświadomie nadepniemy na węża - wtedy odruchowo ugryzie człowieka w ramach obrony przed "atakiem". Dlatego właśnie w miejscu występowania żmij zalecane jest noszenie wysokiego obuwia.

Żmija niekoniecznie też musi nam od razu wstrzyknąć jad. Bywa, że zadaje "suche" ukąszenia, które nie są groźne. Natomiast gdy do naszego organizmu dostanie się toksyna żmii, będzie się to wiązać z zaczerwienieniem, bólem, mrowieniem i obrzękiem. W przypadku ugryzienia należy zgłosić się do lekarza.

Warto jednak pamiętać, że, choć żmija zygzakowata jest wężem jadowitym, to jej ukąszenia rzadko są śmiertelne. Według statystyk zaledwie 1 proc. ataków żmii kończy się zgonem. Jad węża jest groźny przede wszystkim dla alergików, osób starszych, dzieci i w przypadku ugryzień w okolicach szyi bądź twarzy.

Irackie łódki „maszuf”. Pod prąd i bez silnikaAFPTV / AFPAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas