Zakaz wycinki niektórych lasów w Polsce przedłużony. Czy to wystarczy?
Resort klimatu ponownie wydłuża okres bez wycinek w kilku najcenniejszych przyrodniczo lokalizacjach Polski. Według ministerstwa moratorium na wycinkę lasów o szczególnej wartości to największy projekt ochrony przyrody od czasu wprowadzenia obszarów Natura 2000. Przyrodnicy liczą jednak na spełnienie obietnic wyborczych, czyli wyłączenie najcenniejszych 20 proc. lasów z wycinek.
Ministra Klimatu i Środowiska Paulina Hennig-Kloska na początku stycznia 2024 r. ogłosiła, że najcenniejsze przyrodniczo lasy w Polsce zostaną czasowo objęte moratorium - na tych obszarach wstrzymano wycinkę.
Przyrodnicy uważają, że wszystkie wyznaczone tereny stanowią zaledwie 1,3 proc. lasów pod zarządem Lasów Państwowych, a moratorium miało być tymczasowym zabezpieczeniem, obowiązującym do czasu wytypowania i wyłączenia najcenniejszych 20 proc. lasów z użytkowania gospodarczego.
Resort klimatu kolejny raz wydłuża okres bez wycinek
Chodziło o dziesięć szczególnych obszarów: Bieszczady, Puszczę Borecką, Puszczę Świętokrzyską, Puszczę Augustowską, Puszczę Knyszyńską, Puszczę Karpacką, Puszczę Romincką, Trójmiejski Park Krajobrazowy, a także okolice Iwonicza-Zdroju i Wrocławia.
To już kolejne przedłużenie okresu moratorium. W pierwszej wersji zakaz wycinek na 10 kluczowych obszarach przyrodniczych Polski miał obowiązywać do czerwca, potem przedłużono go do końca września. Obecne wydłużenie jest bezterminowe.
"Przedłużam moratorium do czasu aż Lasy Państwowe wprowadzą systemowe rozwiązania chroniące najcenniejsze przyrodniczo lasy. Przedstawiciele dyrekcji Lasów Państwowych przyszli do mnie z inicjatywą przejęcia odpowiedzialności za realizowanie ochrony zapisanej w moratorium" - mówi ministra Paulina Hennig-Kloska.
- Moratorium skutecznie spełniło swoją rolę. Przykład Lasów Suchedniowskich w Puszczy Świętokrzyskiej pokazał, że wyłączenie tych lasów z gospodarki leśnej był konieczny i zasadny. Od 9 miesięcy nie słuchać pił, korzystają z tego ludzie i przyroda, która się odradza - powiedziała w rozmowie z Zieloną Interią działaczka Sylwia Szczutkowska.
Zmiany użytkowania lasów
W wyniku porozumienia z działaczami społecznymi (Ogólnopolska narada o lasach) Lasy Państwowe obiecały, że wyłączą z wycinek starolasy i proponowane rezerwaty przyrody. Wycinki mają być też wstrzymane na obszarach części siedlisk chronionych w ramach Programu Natura 2000. Lasy Państwowe zgodziły się również z działaczami na rzecz przyrody w kwestii wyłączenia z wycinek lasów na siedliskach bagiennych.
W resorcie klimatu trwa również praca nad lasami społecznymi. Lasy Państwowe we współpracy ze stroną społeczną wyznaczają lasy społeczne w obrębie aglomeracji miejskich. Chodzi o Warszawę, Kraków, Gdańsk-Sopot-Gdynię, Wrocław, Łódź, Poznań, Katowice, Bydgoszcz-Toruń. Mają to być przestrzenie służące bezpiecznemu i efektywnemu spędzaniu czasu na łonie natury i ochronie ekosystemów. Wciąż brakuje jednak szczegółów m.in. na temat wyłączenia takich terenów z polowań.
Gdybym miała jeszcze raz podjąć decyzję o moratorium, przez wielu tak krytykowaną, zrobiłabym dokładnie to samo. Wyłączyliśmy z wycinki m.in. lasy wodochronne. Wrześniowa powódź pokazała, jak ważną pełnią rolę.
Ambitne plany resortu i obawy działaczy
Mimo obietnic organizacje społeczne obawiają się dalszych prac gospodarczych na cennych przyrodniczo terenach kraju i żądają przeprowadzenia trwałych zmian systemowych zmierzających do wyłączenia 20 proc. lasów publicznych z wycinek.
- Moratorium jest elementem wyłączenia 20 proc. lasów z wycinki, a jako zobowiązanie polskiego rządu o randze umowy społecznej musi zostać zrealizowane. Nie ma innego sposobu jak reforma zarządzania lasami zgodnie ze społecznymi i przyrodniczymi oczekiwaniami. Tereny obecnego moratorium powinny zostać objęte trwałą ochroną w formie rezerwatów przyrody - uważa Sylwia Szczutkowska.
W apelu do Premiera Donalda Tuska przypominają wyborczą obietnicę, która zakładała taki postulat w stosunku do polskich lasów.
Przyrodnicy i aktywiści podkreślają, że to także kwestia bezpieczeństwa Polaków. Wyłączanie lasów z gospodarki leśnej to konieczne działanie, by znacząco obniżać zagrożenie powodzi, jakie spowodowały ogromne zniszczenia w południowo-zachodniej Polsce.