Wraz ze śmiercią koralowców zniknie połowa gatunków ryb

Konsekwencją ocieplenia oceanów jest śmierć koralowców. Wraz z nimi wyginą nie tylko ryby, które mieszkają na rafach, ale także wiele innych gatunków. Naukowcy właśnie sprawdzili, które z nich są zagrożone

article cover
123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Kiedy wskutek globalnego ocieplenia podnosi się temperatura wody w oceanach, coraz częściej dochodzi do tak zwanego blaknięcia koralowców. Giną wówczas glony, które żyją z koralowcami w symbiozie. Proces wymierania raf obserwowany jest praktycznie wszędzie na świecie.

Nowe badanie kierowane przez zespół z Uniwersytetu w Helsinkach pokazało, jak populacje ryb zareagują na spowodowane ociepleniem, możliwe wymieranie koralowców. Według dotychczasowej wiedzy niektóre gatunki zamieszkujące rafy nie zdołają się wyżywić, inne mają szansę znaleźć schronienie wśród skał. Nie było jednak dotąd wiadomo, które gatunki przetrwają.

Badacze z międzynarodowego zespołu wykonali więc najpierw precyzyjną mapę raf na świecie. Ta część projektu potwierdziła znane już zróżnicowanie koralowców, na przykład szczególnie wiele gatunków żyje w regionie indopacyficznym. Miejsca o wyjątkowej bioróżnorodności to według specjalistów wynik wspólnego oddziaływania szerokości geograficznej, miejscowego habitatu, temperatury czy warunków geograficznych.

Bardziej zróżnicowane rafy dają schronienie większej liczbie gatunków ryb. - Nie jest to szczególnie zaskakujące, biorąc pod uwagę to, że koralowce stanowią unikalne źródło pożywienia dla części gatunków. Zapewniają także trójwymiarowe schronienie, z którego korzystają liczne gatunki. Jednocześnie ryby, które polegają na koralach, mogą stanowić pożywienie dla tych, które nie zależą od korali bezpośrednio - twierdzi prof. Giovanni Strona z Uniwersytetu w Helsinkach.

Wykonane następnie prognozy wskazały, że jeśli rafy koralowe wymrą, wyginie aż 40 proc. gatunków ryb. Wynikać to ma m.in. z zaburzenia łańcuchów pokarmowych - ucierpią też gatunki, które nie korzystają bezpośrednio z raf.

Wymieranie może mieć przy tym różne nasilenie, zależnie od miejsca. Na przykład na Środkowym Pacyfiku miałoby zniknąć ponad 60 proc. gatunków, na Zachodnim Atlantyku - 10 proc.

- U każdego, kto lubi nurkować na rafach i dla milionów ludzi, którzy żywią się żyjącymi tam rybami, ten eksperyment myślowy powinien budzić niepokój - twierdzi Kevin Lafferty z University of California. - Może on jednak także inspirować do podejmowania bardziej nasilonych działań chroniących rafy. Korzyści z tego wynikające będą sięgały daleko poza koralowce, rozpościerając się na ryby i inne organizmy, które pośrednio i bezpośrednio od koralowców zależą - podkreśla badacz.

PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas