Seria ataków na foki. Były ganiane przez psy, rzucano w nie kamieniami
Foki stały się celem serii ataków, do których doszło w czasie świąt wielkanocnych na wybrzeżu Anglii. Zwierzęta były łapane za płetwy, ganiane przez psy, a nawet rzucano w nie kamieniami. Ratownicy zajmujący się ochroną zwierząt alarmują, że w ostatnich latach ataki na foki stały się smutną codziennością.
O atakach na foki poinformowała organizacja British Divers Marine Life Rescue. Do zdarzeń, w których ucierpiały morskie płetwonogi, doszło między innymi w hrabstwach Yorkshire, Kent, Essex i Northumberland w Anglii. Według ratowników jest to bezprecedensowa sytuacja - przypadki ludzi atakujących foki w ostatnich latach zdarzają się często, ale nigdy nie było ich tak wiele na przestrzeni zaledwie kilku dni.
Tylko w Wielki Piątek od rana doszło już do pięciu incydentów. W jednym przypadku próbowano podnieść 4-miesięczną samicę foki za tylne płetwy i wrzucić ją do morza. Jedna z wolontariuszek zajmująca się ochroną fok relacjonuje, że zwierzę było obrzucane piaskiem i kamieniami. Foka odniosła obrażenia głowy i oka.
Anglia. Ludzie atakują foki na publicznych plażach
W innym zdarzeniu, do którego doszło w hrabstwie Kent, morskie zwierzę było ganiane przez psa, który biegał po plaży bez smyczy. Kolejna sytuacja miała miejsce w Yorkshire. Kobieta została ugryziona przez fokę gdy próbowała ją podnieść, aby pokazać zwierzę swoim dzieciom.
Zobacz również:
Dan Jarvis z organizacji British Divers Marine Life Rescue poinformował, że tego typu ataki ludzi na foki w przeciągu ostatnich trzech-czterech lat stały się "praktycznie codziennością". "Jednak nigdy nie słyszałem o tylu atakach w tak krótkim czasie jak podczas ostatniej Wielkanocy" - dodaje ratownik w rozmowie z BBC.
"O tej porze roku młode foki, które są niezależne od matek zaledwie od tygodni, nadal próbują odnaleźć się w świecie. Czasami w nocy wychodzą na brzeg i śpią w miejscach, które okazują się publicznymi plażami. Rano budzą się otoczone przez ludzi i zaganiane przez psy z powrotem do morza" - opisują wolontariusze w komunikacie.
"Niektóre zwierzęta mogą być też chore, ranne lub słabe i przez to niezdolne do ucieczki lub obrony. Te osobniki są szczególnie narażone na ataki" - dodają ratownicy.
Służby zajmujące się ochroną środowiska proszą, aby będąc na plaży chodzić z psami wyłącznie na smyczy i nie puszczać ich wolno. Każdy, kto zauważy podejrzane zachowanie wskazujące na to, że dzikim zwierzętom dzieje się krzywda, powinien natychmiast zadzwonić na policję.