Przestępstwa przeciwko dzikiej przyrodzie mają się dobrze. Czy je zatrzymamy?
Magdalena Mateja-Furmanik
Czy da się skutecznie ścigać przestępstwa przeciwko dzikiej przyrodzie? O tym w Łodzi dyskutowali przedstawiciele WWF Polska wspólnie z Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury. O ile w przypadku walki z przemytnikami odnotowywane są pewne sukcesy, wciąż nie radzimy sobie z kłusownictwem.
Statystyki są dramatyczne. Z ostatniego raportu WWF wynika, że w ciągu ostatnich 50 lat straciliśmy aż 69 proc. monitorowanych populacji gatunków. Dotyczy to ssaków, ptaków, płazów, gadów i ryb. Do tej straty niestety przyczynia się człowiek. Także poprzez działalność przestępczą.
Walka z kłusownikami
Kłusownictwo jest problemem zarówno w przypadku tak egzotycznych zwierząt jak słoń czy tygrys, jak i naszych rodzimych. Według raportu WWF w ubiegłym roku kłusownicy zabili cztery rysie. Warto przypomnieć, że w Polsce występuje ich tylko około 200. Ponadto, na początku tego roku ofiarą człowieka padł żubr.
Zdaniem sędziego Janusza Koneckiego z Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, kłusownictwo w Polsce kwitnie. Paweł Gdula, były szef "Łowca Polskiego" oficjalnego pisma Polskiego Związku Łowieckiego przyznał wprost, że wszystko wskazuje na to, że kłusowników będzie coraz więcej.
Kłusownicy w naszych szeregach to temat wstydliwy. Brak możliwości wyrzucania z koła podejrzanych i nieetycznych osób oraz legalizacja celowników termo i noktowizyjnych tak naprawdę wykluczają możliwość pozbycia się czarnych owiec jak również wykrycia ich przestępstw. Prawdopodobnie kłusowników w naszych szeregach będzie coraz więcej.
Przemytnictwo
Przemytnictwo jest równie szkodliwą działalnością co kłusownictwo. Tylko w 2021 roku funkcjonariusze na lotniskach skonfiskowali 20 tys. okazów, którym grozi wyginięcie. Były wśród nich wypchane zwierzęta, trofea oraz biżuteria. W większości dochodziło do nieświadomego "przemytu" - jego sprawcami byli ludzie, którzy chcieli przywieźć "pamiątkę z wakacji" nie bacząc na to, z czego została zrobiona.
Kontrole, które są prowadzone, często ujawniają też żywe zwierzęta. Są one przemycane w okropnych warunkach. Często ratujemy je po prostu od śmierci.
Degradacja środowiska
Wciąż jednak największym zagrożeniem pozostaje degradacja środowiska naturalnego, w tym utrata siedlisk dla zwierząt i roślin.
Homo sapiens jest na tyle ekspansywnym gatunkiem, że po prostu rozpycha się w świecie i ogranicza przestrzeń naturalną zwierząt. Wycinamy lasy tropikalne, zanikają bagna i torfowiska, ponieważ je osuszamy, meliorujemy. Robimy dużego złego w ten sposób
Pomóc mogą ogrody zoologiczne poprzez hodowle określonych gatunków, które pomagają w ochronie bioróżnorodności poprzez zachowanie puli genetycznej gatunku. Należy jednak pamiętać, że jest to metoda doraźna, która nie eliminuje przyczyny utraty bioróżnorodności. By rzeczywiście zmierzyć się z tym problemem, musimy przede wszystkim zaprzestać wylesiania i zawłaszczania kolejnych terenów dzikich.
Źródło: Program Czysta Polska