Pekin: Niebo zrobiło się żółte, a słońce niebieskie

Potężna burza piaskowa nawiedziła stolicę Chin. Widoczność w chińskiej stolicy dramatycznie się pogorszyła. Niebo stało się dosłownie żółte, a słońce - z powodu zanieczyszczeń unoszących w powietrzy - zmieniło w ledwie widoczny niebieski punkt na niebie.

article cover
ROMAN PILIPEYPAP/EPA
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Była to druga tak potężna burza w ciągu zaledwie dwóch tygodni. Poprzednią uznano za największą od co najmniej dekady.

Piasek przyniósł wiatr z północnych Chin oraz Mongolii. W niedzielę rano indeks jakości powietrza w Pekinie osiągnął maksymalny poziom 500. W niektórych dzielnicach poziom pyłów PM10 przekroczył 2 tys. mikrogramów na metr sześcienny. Z kolei poziom pyłów zawieszonych PM2.5 przekroczył 300 mikrogramów. Dla porównania, chińska średnia to 35 mikrogramów. Pyły PM2.5 są szczególnie niebezpieczne, ponieważ mogą trafić do układu krwionośnego człowieka.

ROMAN PILIPEYPAP/EPA

Chiński Zarząd Meteorologiczny wystosował dla północnych prowincji Chin żółte ostrzeżenie. Burza piaskowa rozpościerała się od Mongolii, przez Shaanxi, Liaoning i Hebei, które otacza chińską stolicę.

Instytut meteorologii poinformował, że burze piaskowe w Mongolii wywołały wysokie temperatury oraz mniejsze opady deszczu. To warunki przyjazne do powstawania takich zjawisk. Meteorolodzy ostrzegają, że w kwietniu Pekin może czekać jeszcze więcej burz.

ROMAN PILIPEYPAP/EPA

Brytyjski "Guardian" przypomina, że choć Pekin zawsze zmagał się z burzami piaskowymi, to zjawisko zintensyfikowało się podczas "Wielkiego skoku naprzód". Podczas drugiego planu pięcioletniego Chin za czasów Mao Zedonga przyspieszono bowiem wycinkę lasów, przez co wiatr stał się silniejszy.

W odpowiedzi na problem chińskie władze stworzyły "wielki zielony mur" z drzew, który miałby powstrzymać piasek. Jednocześnie rząd stworzył kliny napowietrzające, które mają za zadanie szybciej usunąć zanieczyszczenia ze środowiska.

© 2021 Reuters
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas