Osiem miliardów krabów po prostu zniknęło. Co tam się wydarzyło?
Mateusz Zajega
Powiedzieć, że w ciągu ostatnich kilku lat liczba krabów śnieżnych nad Morzem Beringa zmniejszyła się, to jak nic nie powiedzieć. Mamy do czynienia z masowym załamaniem się populacji, która nie wiadomo, czy jeszcze się odrodzi. Szacuje się, że ze wspomnianych obszarów zniknęło aż osiem miliardów osobników.
Morze Beringa znajduje się w północnej części Oceanu Spokojnego pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Obszar liczący około dwa miliony kilometrów kwadratowych jeszcze do niedawna słynął na całym świecie z niezwykle bogatych łowisk krabów śnieżnych, które przynosiły rybakom rekordowe zyski.
Według szacunków jeszcze w 2018 roku wspomniane miejsce zamieszkiwało około trzech miliardów dorosłych krabów śnieżnych oraz mniej więcej pięć miliardów młodych przedstawicieli tego rodzaju zwierząt.
Pod koniec 2021 roku badacze przeżyli niemały szok, gdy okazało się, że liczebność populacji spadła o ponad 99 procent. Wówczas przy życiu pozostało zaledwie dwa i pół miliona dorosłych osobników oraz sześć i pół miliona młodych. W ciągu nieco ponad trzech lat zniknęło więc aż osiem miliardów krabów.
Z obawy przed całkowitym wyginięciem skorupiaków przedstawiciele Alaska Department of Fish and Game odwołali w tym roku sezon na zbieranie krabów. Zaskakująca dla lokalnych rybaków decyzja wydaje się w takim momencie jedyną słuszną. Co więc doprowadziło do takiego spadku populacji?
Otóż głównym winowajcą są spowodowane przez człowieka zmiany klimatu. Zimna woda opadająca na dno oceanu była azylem dla krabów, do którego nie zapuszczały się praktycznie żadne drapieżniki. Rekordowe upały z ostatnich lat doprowadziły do wzrostu temperatury cieszy i likwidacji bariery ochronnej.
To może być początek końca tych zwierząt oraz biznesu wartego setki milionów dolarów rocznie.