Oko w oko z rysiem. Zwierzę nie boi się ludzi i chętnie pozuje do zdjęć
Magdalena Mateja-Furmanik
Spotkać rysia to nie lada wyzwanie. W Polsce jest ich jednie około 200 i są to zwierzęta z natury bardzo płochliwe, jednak w naturze zawsze zdarzają się wyjątki. Należy do nich ryś z województwa zachodniopomorskiego, który został nagrany tuż przy ścieżce rowerowej, jak pozuje do zdjęć.
Towarzyskiego rysia spotkał pan Radosław Dominowski — łowczy, który przyjechał tropić dziki.
Usłyszałem bardzo dziwny dźwięk, tak naprawdę nie wiedziałem, co to za dźwięk, zostawiłem pieski w aucie, postanowiłem przejść się ścieżką rowerową i najnormalniej w świecie wszedłem na ryśka, który konsumował kilka sekund przede mną upolowana sarnę.
Ryś upolowaną sarnę zakrył trawą i gałęziami. I jeszcze przez dwa dni przebywał w pobliżu ścieżki rowerowej, wzbudzając niemałą sensację wśród cyklistów.
Ryś nie taki dziki
Ryś ma na sobie obrożę telemetryczną, co oznacza, że jest monitorowany przez człowieka. Okazało się, że ma na imię Rejent i pochodzi z zamkniętej zagrody. Jest jednym z 74 rysi, które uczestniczą w reintrodukcji tego gatunku.
Nie ma skąd wziąć do projektu reintrodukcji rysi z wolności, w związku z tym wypuszczamy zwierzęta z niewoli, czekamy, aż one się rozmnożą i w pewnym momencie te wypuszczane na wolność umrą i pozostaną tylko te urodzone na wolności, które już trochę inaczej się zachowują.
Rysie przez to, że miały kontakt z człowiekiem, zachowują się inaczej niż te w pełni dzikie. Przede wszystkim ich dystans ucieczki jest krótszy niż w przypadku rysi urodzonych na wolności.
Naukowcy podkreślają, że ryś, nawet blisko ścieżki rowerowej, nie stanowi żadnego zagrożenia dla ludzi.
Czatowanie przy zdobyczy
Upolowana sarna była głównym powodem, przez który zwierzę zatrzymało się na dłużej przy ścieżce rowerowej. Zwierzę pilnuje swojej zdobyczy do momentu aż ją całkowicie zje — nie jest w stanie jednak zrobić to w jeden dzień. Gdy kończy posiłek, przykrywa resztki ofiary gałęziami, aby zasłonić ją przed ptakami i lisami.Jeśli kryjówka dla upolowanej zwierzyny znajduje się zbyt blisko infrastruktury ludzkiej, badacze przeciągają ją gdzieś dalej. Jednak w tym przypadku sarna znajdowała się około 10 metrów od ścieżki rowerowej i naukowcy postanowili ją zostawić. Rejentowi nikt nie przeszkadzał i najadł się do syta.