Obszary zalewowe w niebezpieczeństwie. To zagraża przyrodzie i ludziom

Świat w błyskawicznym tempie traci naturalne obszary zalewowe. Niszczenie wielkich równin grozi przyrodzie, naraża też ludzi na zwiększone zagrożenie powodziami.

Powódź w Indiach
Powódź w IndiachShubham KOULAFP
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Równiny zalewowe to wielkie obszary otaczające rzeki, na których przez tysiące lat rozlewające się rzeczne wody pozostawiały życiodajne osady. To obszary żyzne, pełne życia, i kluczowe dla bezpieczeństwa powodziowego otaczających je regionów.

Najnowsze badanie hydrologa z Uniwersytetu Teksasu w Arlington opublikowane w czasopiśmie Nature Scientific Data pokazuje jednak, w jak błyskawicznym tempie te naturalne obszary są niszczone przez człowieka. Badanie może pomóc w wytyczeniu przyszłego rozwoju w sposób umożliwiający odtworzenie i ochronę ważnych siedlisk na terenach zalewowych, które mają kluczowe znaczenie dla dzikiej przyrody, jakości wody i zmniejszenia ryzyka powodziowego dla ludzi.

Dwie Polski

"Konkluzja jest taka, że świat jest narażony na większe ryzyko powodzi, niż sądziliśmy, zwłaszcza biorąc pod uwagę wpływ człowieka na tereny zalewowe" stwierdza dr Adnan Rajib z Wydziału Inżynierii Lądowej Uniwersytetu Arlington. "W ciągu 27 lat, między 1992 a 2019 rokiem, świat stracił 600 000 kilometrów kwadratowych terenów zalewowych z powodu działalności człowieka, obejmującej rozwój infrastruktury, budowę przemysłu oraz rozwój rolnictwa". 600 tys. km kwadratowych to obszar niemal dwukrotnie większy od terytorium Polski.

Równiny zalewowe stanowią bezcenne ekologicznie obszary, na których siedliska ma wiele rzadkich i zagrożonych wymarciem gatunków. Odgrywają także niezwykle istotną rolę ochronną. Równiny przejmują ogromną część wód z fal powodziowych, ograniczając zniszczenia powodowane przez nie na otaczających obszarach. Zabudowa i niszczenie tych ekosystemów może zwiększyć zagrożenie powodziowe dla ludzkich miast i wiosek znajdujących się w ich otoczeniu. 

Zespół wykorzystał dane z teledetekcji satelitarnej i analizy geoprzestrzenne do przebadania 520 głównych dorzeczy świata, odkrywając nieznane wcześniej wzorce i trendy zmian terenów zalewowych przez człowieka.

Parkingi zamiast łąk

"Chociaż rośnie świadomość konieczności dokładnego mapowania obszarów zalewowych i zrozumienia ryzyka powodziowego, nigdy nie podjęto próby mapowania zaburzeń ludzkich na tych obszarach zalewowych w skali globalnej" mówi Rajib, który jest także dyrektorem Laboratorium Innowacji Hydrologii i Hydroinformatyki na Uniwersytecie Arlington. "Dokonano tego w mniejszych regionach na całym świecie, ale nie w regionach świata ubogich w dane".

Z badania wynika, że jedna trzecia całkowitej globalnej utraty terenów podmokłych na terenach zalewowych miała miejsce w Ameryce Północnej. Skala zagrożenia dla terenów zalewowych jest zdaniem badaczy znacznie większa, niż wcześniej sądzono. Zespół Rajiba przeanalizował zdjęcia satelitarne wykonane w przeciągu ostatnich 27 lat.

Podkreślają, że nie wszystkie zaobserwowane w tym czasie zmiany są złe. W wielu miejscach lokalne społeczności na obszarach zalewowych zasadziły drzewa i utworzyły parki. Udokumentowali jednak także wiele niepokojących trendów, na przykład dramatyczny wzrost liczby parkingów i budynków bez odpowiednich uprawnień do odprowadzania wód deszczowych.

Badacze liczą, że wyniki ich badań pozwolą w przyszłości lepiej wytyczać inwestycje tak, by nie kolidowały z naturalnymi funkcjami pełnionymi przez tereny zalewowe. A w wielu przypadkach naprawić popełnione już błędy.

Co się stanie, jeśli wyschną mokradła?INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas