Nietypowe i endemiczne gatunki ptaków wymierają jako pierwsze
Dudki, bociany, sępy i ibisy. Wszystkie wkrótce mogą zniknąć z naszej planety. Najnowsze badanie pokazuje, że pierwsze wyginą najbardziej niezwykłe i najpiękniejsze gatunki ptaków. Gorący świat będzie "zaptaszony" jedynie przez wróble, wrony i inne “przeciętniaki".
Nie każdy gatunek jest w jednakowym stopniu narażony na wyginięcie. Najnowsze badanie, opublikowane w czasopiśmie Current Biology pokazuje, że pierwszymi, które odejdą, będą najbardziej niezwykłe i nietypowe gatunki. A to ma ogromne konsekwencje dla wszystkich ekosystemów.
Badanie, przeprowadzone przez Emmę Hughes z Uniwersytetu Sheffield wskazuje, że najbardziej zagrożone wyginięciem są gatunki “nietypowe", najbardziej odległe od standardowego modelu budowy i zachowania. Badanie dotyczy ptaków, ale być może sprawdzi się także w stosunku do innych zwierząt.
Globalny kryzys wymierania nie oznacza, że po prostu tracimy gatunki" mówi Hughes “New York Timesowi". "Będziemy mieli poważną utratę strategii i funkcji życiowych" - dodała, odnosząc się do adaptacji, które sprawiały, że ptaki wypracowały oszałamiający zakres strategii, by dostosować się do różnych ekosystemów.
Nietypowe i najbardziej zagrożone
W ramach badania dr Hughes i jej koledzy przyjrzeli się zestawowi cech fizycznych - rozmiarowi ciała, wymiarowi i kształtowi dzioba oraz długości nóg i skrzydeł - wyodrębnionym z 8455 gatunków ptaków znajdujących się w kolekcjach muzealnych. Przyjrzeli się także różnorodności filogenetycznej, miernikowi, który odzwierciedla ewolucyjne różnice między gatunkami i może uchwycić cechy, w tym zachowania, takie jak śpiew ptaków, skłonności do migracji oraz style żerowania i odżywiania.
Następnie kolejno eliminowali gatunki, zaczynając od najbardziej zagrożonych, a po drodze mierzyli wpływ na różnorodność anatomiczną i filogenetyczną. Odkryli, że gdy usuwali zagrożone gatunki, pozostałe ptaki stawały się coraz bardziej podobne do siebie. Pierwsze wymierały najbardziej osobliwe ptaki. Ten proces zachodził w większości biomów na ziemi, ale najszybciej w Azji Wschodniej i Himalajach.
Flamingi i kolibry
Oznacza to, że spośród wszystkich ptaków w pierwszej kolejności stracimy takie, jak flamingi, kolibry czy sępy, których kształty i zachowania najbardziej odbiegają od ptasiej “normy". A to nie tylko utrata estetycznych wrażeń płynących z kontaktu z dziką przyrodą. Nietypowe kształty i zachowania płyną z dostosowań do wymogów konkretnego środowiska i konkretnej ekologicznej niszy. Wygląd ptaka jest często powiązany z tym, jak przeżyje; kolibry używają długich, cienkich dziobów do delikatnego popijania nektaru, podczas gdy dziób pelikana przypominający sakiewkę pozwala mu chwytać ofiary i połykać je w całości.
Badanie wykazało na przykład, że sępy są nieproporcjonalnie zagrożone pomimo ich szczególnej roli ekologicznej. Jako padlinożercy, sępy pomagają usuwać rozkładające się zwłoki, które w przeciwnym razie przenosiłyby choroby zakaźne, lub dokarmiałyby mniejszych padlinożerców, takich jak szczury i psy, które z kolei mogą przenosić wściekliznę i dżumę dymieniczą na ludzi.
Badanie opublikowane w zeszłym roku wykazało, że obecnie w Europie jest o 600 milionów mniej ptaków niż w roku 1980.
Zespół przewiduje, że w większości ekosystemów na całym świecie ptaki stracą swoje unikalne cechy i będą dążyć do fizycznej "średniej": małego lub średniego rozmiaru ciała i mocnego, krótkiego dzioba, takiego jak wróble i wrony.
Wymieranie będzie miało tendencję do usuwania najbardziej charakterystycznych gatunków ptaków z ekosystemów. Mniejsza różnorodność gatunków ptaków najprawdopodobniej doprowadzi do zmniejszenia różnorodności spożywanych owadów, zapylania kwiatów czy rozpraszania nasion.