Ptaki tracą swoje barwy. To efekt zmian klimatu
Mateusz Zajega
Długoterminowe badania przeprowadzone na sikorkach pokazują, że w wyniku zmian klimatu ptaki powoli tracą barwy swojego upierzenia. To już kolejny w ostatnich latach obserwowalny wpływ globalnego ocieplenia na te stworzenia. Czyżby nasz świat już wkrótce stał się mniej kolorowy?
W wyniku zmian klimatu ptaki stają się coraz mniejsze, a ich skrzydła średnio coraz większe - te fakty zostały już potwierdzone przez niejedno badanie naukowe. Tym razem naukowcy zaobserwowali kolejny efekt globalnego ocieplenia na latające stworzenia. Otóż wspomniane zwierzęta po prostu blakną.
Ptaki tracą kolory
Francuscy uczeni przez 15 lat (2005-2019) prowadzili badania na modraszkach zwyczajnych (Cyanistes caeruleus) żyjących na południu ich rodowitego kraju. Rokrocznie obserwowali oni aż 5800 różnych osobników tego gatunku, a następnie opublikowali wyniki swojej pracy w czasopiśmie "The American Naturalist".
Okazało się, że charakteryzujące się niebieskim grzbietem i żółtym przodem ptaki tracą swoje kolory. Mówiąc prościej, ich niebieskie grzbiety stawały się coraz mniej niebieskie, a żółty przód coraz mniej żółty. Aż przydałby się ktoś, kto pomalowałby nasz świat na żółto i na niebiesko.
- Nasza praca sugeruje, że zmiany środowiskowe, a w szczególności zmiany klimatyczne, mogą być głównym powodem, dla którego ptaki takie jak modraszka przechodzą zmiany w ich cechach fizycznych, a dokładniej w jasności i intensywności ich ubarwienia - powiedział David López-Idiáquez, współautor badania.
- Zmiana koloru upierzenia wydaje się być wynikiem połączenie wzrostu temperatury (1,23°C) i spadku opadów (0,64 mm), więc zmiana klimatu byłaby potencjalną przyczyną tej różnicy - dodał.
Oczywiście nie jest to tylko zmiana kosmetyczna, gdyż ubarwienie ptaków często pełni jakąś funkcję na przykład zachęcającą innych osobników do godów.
- U tych ptaków cechy takie jak ubarwienie pełnią funkcję sygnałów wskazujących innym osobnikom jakość okazu, co ma decydujące znaczenie na przykład jeśli chodzi o rozmnażanie - tłumaczy López-Idiáquez.
