Mistrzyni sprintu rozsławiła mało znaną wyspę. Wcześniej zrobiła to papuga
Złoty medal w prestiżowym biegu na 100 metrów kobiet zdobyła Julien Alfred z kraju St. Lucia i teraz wiele osób zastanawia się, gdzie ta wyspa się znajduje. - To niezwykle ważny moment dla mojego kraju. Zdaję sobie sprawę z tego, że niewiele osób wie, gdzie on leży - przyznała sama Julien Alfred. Wiedzą to miłośnicy ptaków, bo St. Lucia to spektakularny przykład ochrony jednej z najrzadszych papug świata.
To był historyczny dzień w dziejach sportu, lekkoatletyki i igrzysk olimpijskich. W jeden wieczór swoje pierwsze w historii medale olimpijskie zdobyły dwie leżące dość niedaleko wyspy karaibskie - Dominika i St. Lucia. W obydwu wypadkach były to od razu medale złote. Thea LaFond z Dominiki wygrała zawody trójskoku, a Julien Alfred z St. Lucia zwyciężyła w sprincie kobiecym na 100 metrów.
Zobacz również:
"Gdzie to w ogóle jest" - zastanawia się teraz wielu kibiców, którzy nie zaglądają zbyt często do atlasów albo na globus. Zakładają, że gdzieś na Karaibach, bo przecież państwa karaibskie są mocne w lekkoatletyce, ale gdzie konkretnie? Dominika jest często mylona z Dominikaną, która jednak leży zupełnie gdzie indziej, na wyspie Haiti. Stamtąd tj. z Dominikany pochodzi wielka rywalka naszej Natalii Kaczmarek w biegu na 400 metrów, Marileidy Paulino. Nie jednak trójskoczkini Thea LaFond. Ona jest z Dominiki, niedużej wyspie Małych (a nie Dużych) Antyli, należącą do Wysp Nawietrznych.
St. Lucia znajduje się niewiele dalej. Jest oddzielona od Dominiki wyspą Martynika, a sama znajduje się w bezpośredniej bliskości Barbadosu. Wszystkie te wyspy tworzą rozległy archipelag Małych Antyli, oddzielający Morze Karaibskie od otwartego Atlantyku.
St. Lucia i karaibskie wyspy mają swoją faunę
To niezwykle istotne, bowiem na tych pobliskich, ale jednak oddzielonych od siebie od dawna wyspach żyje wiele zwierząt, które z biegiem czasu zróżnicowały się gatunkowo i teraz każda z owych wysp ma swoje własne, odrębne i uważane za narodowe gatunki, z których jest dumna. To one odróżniają takie wyspy jak St. Lucia czy Dominika od reszty świata na długo przed tym, gdy zawodniczki z tych państw dołączyły do najlepszych lekkoatletów Jamajki, Dominikany, Portoryko czy Kuby w zdobywaniu olimpijskiego złota.
Takimi zwierzętami są papugi, zwłaszcza amazonki.
Nazwa tych papug może być nieco myląca, gdyż sugeruje jakoby mieszkały one nad rzeką Amazonką. Tak jest w istocie, w dorzeczu Amazonki znajdziemy wiele gatunków tych papug np. amazonkę czerwonoczelną, amazonkę modrobrewą czy bodaj najbardziej znaną amazonkę żółtogłową oraz amazonkę zieloną. To ptaki niekiedy trzymane w hodowli w klatkach, dobrze znane ludziom. Amazonki są jednak jedną z najliczniejszych i najbardziej rozpowszechnionych grup papug Ameryki. Spotyka się je także w Ameryce Środkowej, a wielkie zróżnicowanie osiągnęły one właśnie na Karaibach.
Tutaj znajdziemy wiele endemicznych amazonek, spotykanych tylko na jednej wyspie karaibskiej i w związku z tym idealnie nadających się na ptaka narodowego.
Tak jest właśnie z amazonką modrogłową - endemitem wyspy St. Lucia, z której pochodzi najszybsza obecnie kobieta świata, mistrzyni olimpijska Julien Alfred. To ptak, który jej wyspę rozsławił długo przed igrzyskami w Paryżu, bowiem St. Lucia weszła do historii jako wzorowy sposób ochrony tego gatunku.
Wyłapywana na sprzedaż amazonka, cierpiąca także z powodu wycinania lasów deszczowych wyspy St. Lucia znalazła się bowiem w latach siedemdziesiątych na krawędzi wymarcia. Amerykańskie Muzeum Historii Naturalnej podaje, że gdy w 1978 roku kraj ten wdrożył plan ochrony ptaka, na wolności żyło zaledwie 100 tych papug. A amazonka modrogłowa to nie byle jaki gatunek. Jest endemitem St. Lucia i jej zwierzęciem herbowym. Znajdziemy ją w godle St. Lucia, gdzie dwie te papugi podtrzymują tarczę z łodygami trzciny cukrowej, francuskimi liliami i brytyjskimi różami oraz afrykańskimi elementami symbolizującymi korzenie mieszkańców kraju.
Godło zaprojektowane przez Sydneya Bagshawa pojawiło się już w 1939 roku. Zaakceptowano je po modyfikacjach 30 lat potem, a w związku z pojawieniem się papug w symbolice kraju, pod koniec lat siedemdziesiątych amazonka modrogłowa została uznana za zwierzę narodowe St. Lucii. I w związku z tym jej wymarcie nie wchodziło w grę.
Dzieci z St. Lucia śpiewały o amazonce
W 1978 r. Departament Leśnictwa St. Lucia rozpoczął ogólnokrajowy projekt podnoszący świadomość społeczną w celu ochrony papugi. Obejmował on programy edukacyjne w szkołach i działania informacyjne skierowane do dorosłych na temat kwestii ochrony przyrody. Czegoś podobnego na Karaibach i na taką skalę nie było dotąd nigdzie, a amazonka modrogłowa w krótkim czasie znalazła się właściwie wszędzie - w książkach, publikacjach, na plakatach i w broszurach. Powstawały o niej programy, a dzieci w szkołach i przedszkolach uczone były piosenki z refrenem:
"Amazona versicoloris endemic of St. Lucia"
czyli amazonka modrogłowa to ptak, który żyje tylko na naszej wyspie.
Tu już nie chodziło tylko o stworzenie rezerwatów i wprowadzenie przepisów ochronnych, ale zbudowanie w mieszkańcach wyspy dumy z tego, że mają takiego ptaka i tylko oni go mają. Że to unikat, duma, coś absolutnie wspaniałego. I że zabicie czy schwytanie amazonki modrogłowej to w zasadzie czyn zakrawający na zamach stanu.
20 lat ochrony i edukacji sprawiło, że ze 100 ostatnich ptaków populacja wzrosła do 350 - 500.
RARE Center for Tropical Conservation z siedzibą w Filadelfii oraz Wildlife Preservation Trust International (WPTI) na początku lat dziewięćdziesiątych przeprowadziły badania na temat żerowania i gniazdowania tych papug. W 1996 roku to one przeprowadziły liczenie amazonek, które wykazało, że 20 lat ochrony i edukacji sprawiło, że ze 100 ostatnich ptaków populacja wzrosła do 350 - 500. To był przełom, już wtedy można było odtrąbić wielki sukces.
Dzisiaj populacja tych niezwykłych, endemicznych papug z St. Lucia szacowana jest nawet na ponad 1000 osobników. Jak na tak małą wyspę, której obszar zmieściłby się w całości między Poznaniem, Wrocławiem a Łodzią, to naprawdę dużo. To powrót do sytuacji z 1950 roku, gdy jeszcze żyło na St. Lucia około 1000 tych amazonek. Na dodatek za ochroną poszła tez zmiana świadomości ludzi, wzbudzenie w nich dumy z tego, że maleńki kraj ma w narodowej symbolice zwierzę tak wielce oryginalne. Zagrożenia do końca nie minęły, gdyż wiele połaci lasów wyspy jest wycinanych pod plantacje.
Podobnym śladem chce iść Dominika, która zdobyła w Paryżu złoty medal olimpijski razem z St. Lucia i która także ma swoją endemiczną amazonkę. To amazonka cesarska.
To przepięknie ubarwiony i niezwykle rzadki ptak, który ma kasztanowo-fioletowe pióra z czarnym połyskiem i zielone skrzydła z czerwonymi elementami. W jej wypadku sytuacja jest wręcz dramatyczna, bowiem do wyrębu lasów pod plantacje bananów i kakao doszły jeszcze huragany, które spustoszyły Dominikę. Uderzenie huraganu David w 1979roku zmiażdżyło 5 milionów dominickich drzew, wtedy to amazonka cesarska stanęła na krawędzi wymarcia. Jej populacja zachowała się tylko na małym skrawku góry Morne Diablontis, wygasłego wulkanu na północy wyspy. Tam ostatnie ptaki odpierają ataki szczurów i oposów sprowadzonych na wyspę oraz węży boa. W 2017 roku jednak kolejny huragan Maria niemal dobił ich populację szacowaną na zaledwie 40-50 ptaków.
Dominika stoi przed jeszcze większym wyzwaniem niż St. Lucia i tylko wprowadzenie podobnego programu ochrony da szansę tej amazonce. Pod warunkiem, że w wyspę nie uderzy kolejny huragan, które pod wpływem zmian klimatycznych formują się w rejonie Małych Antyli nader często. St. Lucia jest niszczona przez nie rzadziej, ale Dominika jest niezwykle narażona.
A amazonka cesarska znajduje się w jej wypadku nie tylko w godle państwa, ale i na jego fladze, którą podniesiono po triumfie Thei LaFond w trójskoku.