Małpy nabierają się na magiczne sztuczki. Najbardziej te podobne do nas

Najnowsze badania pokazują, że niektóre małpy dają się nabrać na kuglarskie sztuczki. Ale iluzje zwodzą tylko te małpy, które podobnie jak my mają dłonie wyposażone w przeciwstawne kciuki.

Małpy również nabierają się na magiczne sztuczki.
Małpy również nabierają się na magiczne sztuczki.123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Małpy o dłoniach podobnych do naszych dają się nabrać na magiczne sztuczki. Te bez przeciwstawnych kciuków już nie. Te różnice pokazują, jak na sposób, w jaki zwierzęta i ludzie postrzegają świat zależy od tego, jak zbudowane są nasze własne ciała.

Badania przeprowadzili naukowcy z Narodowego Uniwersytetu Singapuru. Szef prowadzącego badania zespołu, Elias Garcia-Pelegrin, jest przeszkolonym iluzjonistą z 12-letnim doświadczeniem. Badacz sprawdził, jak na proste sztuczki z wykorzystaniem dłoni reagują trzy gatunki małp z Nowego świata - Sajmiri wenezuelska (Saimiri cassiquiarensis), marmozeta zwyczajna (Callithrix jacchus) i kapucynka żółtopiersiowa (Sapajus xanthosternos).

Kapucynki to jedyne w Amerykach małpy, które są w stanie precyzyjnie operować obiektami trzymając je przy pomocy kciuka i palców środkowego i wskazującego. Sajmiri mają przeciwstawne kciuki, ale nie są one tak sprawne, jak nasze - nie mogą precyzyjnie chwytać za ich pomocą przedmiotów. Z kolei marmozety nie mają przeciwstawnych kciuków, ponieważ ich dłonie są przystosowane do wspinania się po grubych, pionowych pniach drzew.

Iluzjonista i małpa

Małpy zostały nauczone tego, że Garcia-Pelegrin podaje im jedzenie w jednej z zamkniętych dłoni. Zwierzęta miały wybrać, w której z wyciągniętych pięści znajduje się nagroda. Następnie badacz otwierał dłoń, pokazując małpie jedzenie i albo przekazywał je do drugiej dłoni, albo wykonywał sztuczkę polegającą na tym, że udawał, że upuszcza je z jednej dłoni do drugiej, choć tak naprawdę smakołyk nigdy nie zmieniał miejsca.

Zarówno kapucynki jak i sajmiri były w stanie prawidłowo wskazać dłoń z nagrodą, gdy jedzenie faktycznie zostało przekazane z jednej do drugiej, ale dawały się nabrać na sztuczkę. Z kolei marmozety na sztuczkę nie dawały się nabrać, ale były zupełnie zbite z tropu, gdy jedzenie było przekazywane z dłoni do dłoni.

Garcia-Pelegrin i jego współpracownicy doszli do wniosku, że skoro kapucynki i sajmiri rozumiały, jak działają dłonie magika, były w stanie przewidzieć ruchy jego dłoni. W rezultacie zostały oszukane. "To pokazuje, jak nasze doświadczenia mogą czasami nas zawodzić i prowadzić do tego, że zostajemy oszukani. Najwyraźniej dzielimy tę cechę z innymi naczelnymi" - mówi Garcia-Pelegrin.

Autoholizm. Jak "samochodoza" niszczy polskie miasta?SCP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas