Małpy przykute łańcuchami i zmuszane do niewolniczej pracy. Zbierały kokosy na mleko [WIDEO]

Zwierzęta są wykorzystywane przez ludzi na wiele sposobów. Jednym z nich jest eksploatowanie ich w niewolniczej pracy. Małpy w Tajlandii były bite i przykute łańcuchami. Ludzie zmuszali je, aby te zbierały kokosy z wysokich partii palm - donosi organizacja PETA.

Małpy były zmuszane do niewolniczej pracy
Małpy były zmuszane do niewolniczej pracyEast News

Azjatycki oddział PETA przeprowadził śledztwo w jednym z ośrodków "trenowania małp" w Tajlandii. Organizacja odkryła, że zwierzęta są zmuszane do niewolniczej pracy przy zbiorach kokosów, a następnie są sprzedawane plantatorom orzechów. Zebrano liczne dowody na to, że małpy były bite i przykute łańcuchami.

Małpa na łańcuchu i biznes kokosowy

Według PETA makaki były zastraszane, a "opiekunowie" znęcali się nad nimi, aby wywołać u nich posłuszeństwo. Na zdjęciach opublikowanych przez organizację widać bite i cierpiące zwierzęta, które niejednokrotnie próbują złapać oddech z powodu ciasnej, metalowej obroży na ich szyjach. To już trzecie dochodzenie PETA Asia ujawniające warunki przymusowej pracy małp w Tajlandii.

Niewolnicza praca nadal jest normą na świecie. Nie ogranicza się do jednego gatunkuEast News

PETA zwraca uwagę nie tylko na bezsensowne cierpienie zwierząt, ale i na nieuczciwość przemysłu kokosowego w Tajlandii. Skala wykorzystywania zwierząt do zbiorów może być porażająca. PETA zachęca w związku z tym konsumentów do kupowania mleka kokosowego w puszkach tylko od marek, które pozyskują orzechy kokosowe spoza Tajlandii. 

Jeden z największych dostawców posiłków w Stanach Zjednoczonych, ale i prowadzący działalność w Australii, Kanadzie, Nowej Zelandii, Europie i Japonii zrezygnował już z nabywania mleka, które może wiązać się z niewolniczą pracą zwierząt.

Makaki są wykorzystywane z reguły do pracy na plantacjach wysokich palm kokosowych, rzadziej eksploatuje się je do zbiorów orzechów z niższych, karłowatych drzew.

Weterynarze popełniają samobójstwa, studenci weterynarii mają depresjęINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas