​Gigantyczne meduzy u wybrzeży Hiszpanii, winne zmiany klimatu

U wybrzeży Andaluzji na południu Hiszpanii pojawiły się rzadkie i olbrzymie meduzy, które wywołały przerażenie wśród plażowiczów.

zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjnepixabay.com
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Meduzy w Morzu Śródziemnym nie są niczym nowym, jednak olbrzymie Rhizostoma luteum mogą ważyć nawet do 40 kg i osiągać od 2 do 3 metrów długości.

Ich pojawienie się wywołało przerażenie i popłoch wśród plażowiczów, którzy dzwonili na telefony alarmowe. Turyści zamieszczali w internecie zdjęcia i nagrania z parzydełkowcami. Choć są duże i mogą wzbudzać zaniepokojenie, to nie są niebezpieczne.

Ratownicy spychali meduzy na głębsze wody tak, aby ich nie uszkodzić. To rzadko spotykany gatunek. Odkryto go w 1827 r. Do niedawna niewiele było o nich wiadomo, jednak w 2012 r. zaczęły się pojawiać na hiszpańskim wybrzeżu Morza Śródziemnego.

Są półprzeźroczyste, białawe i z fioletowymi odcieniami. W przeciwieństwie do innych gatunków mają kilka otworów gębowych, żywią się planktonem, a inne organizmy mogą nawet je dotykać. Schronienie w ich mackach znajdują m.in. ryby.

"Mogą wywołać pewne podrażnienia, zwykle skóra zaczerwienia się po kontakcie z nimi i ma się odczucie dyskomfortu, ale dużo mniejszego w porównaniu z innymi gatunkami meduz, które masowo przypływają na wybrzeża Morza Śródziemnego. Mimo to lepiej ich nie dotykać" - podkreślił biolog morski Luis Sanchez Tocino z uniwersytetu w Granadzie w rozmowie z regionalnym dziennikiem Andaluzji "El Ideal".

Zdaniem naukowca, ten gatunek jest rzadko spotykany w basenie Morza Śródziemnego. Na jego obecność wpływ ma mieć globalne ocieplenie klimatu. "W związku ze zmianami klimatycznymi w wodach morskich ogólnie przybywa meduz, które dobrze znoszą wysokie temperatury i niską zawartość tlenu. Gigantyczne meduzy pojawiły się u wybrzeży Andaluzji zepchnięte przez silne prądy morskie" - powiedział naukowiec.

Zdaniem badaczy zmiany klimatu będą wpływały na to, jakie zwierzęta, owady i rośliny zaczną się pojawiać w naszych ekosystemach. W Polsce takim przykładem jest papuga aleksandretta obroźna. W związku z ocieplającym się klimatem dotychczas niezdatne do życia dla niej tereny stają się coraz bardziej przyjazne. Z kolei coraz wyższa temperatura oznacza wymieranie sosen w Polsce. Wraz z cieplejszym klimatem, możemy się także spodziewać chorób tropikalnych. Przykładem jest denga, której przypadki są odnotowywane nie tylko we Włoszech i Grecji, ale i bliżej Polski. Jakiś czas temu stwierdzono pierwszy przypadek dengi u Czecha, który nigdzie nie wyjeżdżał. Z kolei owada, który przenosi tę chorobę, znaleziono już w Małopolsce. Zdaniem lekarzy, to kwestia czasu, zanim choroby takie jak malaria czy właśnie denga dotrą do Polski.

Źródło: PAP, Zielona Interia

Dziwne miejsca w Polsce. Dzieło człowieka czy natury?Interia.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas