Demokracja wśród ptaków? Ten gatunek decyzje podejmuje wspólnie
Stada kawek wydają się podejmować wspólnie decyzje dotyczące życia społeczności. Naukowcy udowodnili właśnie, że zbiorowym startom tych ptaków z drzew towarzyszy rodzaj głosowania nad tym, czy stado ma się poderwać, czy nie.
Krukowate nie przestają zaskakiwać naukowców. W ostatnich latach przekonaliśmy się, że rozmaite ptaki z tej gromady rozumieją podstawowe zasady fizyki, zapamiętują twarze ludzi, którzy je skrzywdzili, prowadzą "śledztwa" po odkryciu martwego członka stada, potrafią też wykorzystywać narzędzia do zdobywania pożywienia.
Demokracja wśród kawek
Teraz okazuje się, że mają też rodzaj demokracji. Najnowsze badanie, dotyczące stad kawek żyjących w Wielkiej Brytanii wskazuje, że przed masowymi, wspólnymi startami całych liczących setki zwierząt stad, grupa koordynuje moment poderwania się do lotu przez krakanie.
Kawki żyją w dużych stadach liczących nawet kilka tysięcy ptaków. Dzięki temu lepiej chronią się przed drapieżnikami i łatwiej jest im poszukiwać żywności. Co więcej, stada te zamieszkują te same regiony nawet od stuleci: wiele dzisiejszych brytyjskich kolonii kawek występuje w tych samych miejscach, w których ptaki żyły w 1086 r., kiedy ich obecność odnotowywali kronikarze tworzący pierwszy wielki rejestr podatkowy Anglii, słynne "Domesday Book".
Alex Thornton z Uniwersytetu Exeter postanowił sprawdzić, jak takie ptasie społeczności się organizują. W tym celu badał to, jak zachowują się kawki przed zbiorowymi startami. Ustalił, że przed poderwaniem się do lotu, grupa kawek wydaje z siebie coraz głośniejsze krakanie, które może pomóc im osiągnąć "demokratyczny konsensus".
Kawki decyzje podejmują wspólnie
"Wszystkie startują razem, co jest naprawdę niesamowitym widokiem. Niebo nagle wypełnia się czarnymi ptakami. To jest jak czarna burza śnieżna " - mówi Thornton magazynowi New Scientist. Ptaki startują wspólnie o świcie, a następnie dzielą się na mniejsze grupy by żerować w ciągu dnia. Noce spędzają w wielkich stadach.
Thornton i jego koledzy nagrali setki godzin wideo z sześciu kolonii kawek w Kornwalii w Wielkiej Brytanii. Wyliczyli ilościowo intensywność zawołań ptaków przed, w trakcie i po starcie, a następnie porównali go z nagraniami z ich odlotów.
Naukowcy odkryli, że zawołania nabierały intensywności tuż przed startem i postanowili sprawdzić, czy istnieje związek przyczynowy. Ustalili, że odtwarzanie nagranych wcześniej okrzyków kawek ptakom, które nadal "rozmawiały" na drzewach było w stanie przyspieszyć ich start o kilka minut, podczas gdy nagrania innych dźwięków nie miały na nie wpływu.
Thornton mówi, że jest to dowód na to, że ptaki kracząc, głosują nad tym, czy są gotowe do startu, a gdy głośność zawołań osiągnie określony próg, jest to znak dla wszystkich z nich, że cała grupa masowo wystartuje.
"Na początku słychać tylko kilka zawołań. Następnie przyłącza się do nich coraz więcej ptaków, a im bardziej gwałtowny wzrost, tym wcześniej startują" mówi Thornton.
Ostateczna intensywność zawołań tuż przed startem była skorelowana z tym, jak spójnie podrywały się do lotu zwierzęta. Kawki zazwyczaj skorelowała z tym, jak spójne było odejście. Zazwyczaj całe stada kawek startowały w ciągu około 4 sekund od siebie. Jedynie wtedy, gdy intensywność zawołań nie rosła wystarczająco zdarzało się, że zamiast wspólnego startu, ptaki rozchodziły się niewielkimi grupkami.