Bocianie love story. Takie poświęcenia nie zdarzają się często
Oprac.: Katarzyna Nowak
W Leśnym Pogotowiu w Mikołowie żyje wyjątkowa para bocianów. Niepełnosprawną samicę pokochał... bocian z wolności. Uczucie jest tak głębokie, że postanowił przy niej zostać na zawsze i zrezygnował z dalekich podróży. O wielkim bocianim love story opowiada Marcin Szumowski z Programu Czysta Polska Polsat News.
Takie poświęcenia w świecie zwierząt nie zdarzają się często, a historia bocianów z Mikołowa brzmi niczym scenariusz romantycznego filmu. Tylko że przyrodniczego.
Bocian pokochał samicę po wypadku
Bocian z Mikołowa "zakochał" się w kontuzjowanej samicy, która w wyniku wypadku, choć została zoperowana, straciła możliwość podróżowania do Afryki.
Rannego w wypadku ptaka wyleczył w "Leśnym Pogotowiu" Jacek Wąsiński, który specjalizuje się w opiece nad dzikimi zwierzętami. Założyciel pogotowia mówi reporterowi Polsat News, że pani bocian opuszcza prawe skrzydło i nie jest w pełni sprawna jak zdrowe ptaki. "Ona latała po okolicy, ale nie odleciała i została u nas" - mówi Jacek Wąsiński.
Samica na stałe zamieszkała w Leśnym Pogotowiu, a ponieważ woliera nie jest ogrodzona, niebawem dołączył do niej samiec żyjący na wolności. I tu zaczyna się wielkie ptasie love story.
Romantyczny bociek pomimo że mógłby odlatywać w daleką podróż konsekwentnie towarzyszy swojej partnerce o każdej porze dnia i nocy.
"Zastanowiło nas to, kiedy przyszedł czas odlotów. Wtedy samiec, zamiast odlecieć, został i to na stałe" - mówi Jacek Wąsiński. Bocian porzucił dalekie wyprawy i został z nie do końca sprawną partnerką w Polsce. Ptasia miłość trwa już kilka dobrych lat.
Wygodny czy zakochany?
Bociany mają w Leśnym Pogotowiu okazałe gniazdo. "Ten ptak wie, że ta samica nie zaryzykuje i nie będzie nigdzie lecieć. Ona nie byłaby w stanie przleecieć tysięcy kilometrów. Zwierzęta są bardzo mądre" - dodaje Jacek Wąsiński.
Decyzja zakochanego bociana ma też inne korzyści dla samego samca - nie musi ryzykowac przelotu i tracić energii na długodystansową podróż. Przyrodniczka Matylda Poszwald-Gajewska w zachowaniu samca z Leśnego Pogotowia widzi głównie wygodę, choć ptasiej miłości też nie wyklucza.
Czyż nie pięknie wyobrazić sobie że jest jednak taka prawdziwa milość... Owocem bocianiej znajomości są już jaja złożone w gnieździe.