200-letni dąb runął obok bawiących się dzieci. Było o krok od tragedii
Magdalena Mateja-Furmanik
We wtorek w parku w Rokosowie w Koszalinie doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Na terenie, na którym bawiły się dzieci, runął ogromny dąb. Sprawę badają służby miejskie.
Stare drzewa są piękne i bezcenne przyrodniczo, ale jeśli są w złej kondycji, mogą stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo. Dowodzi temu sytuacja, która miała miejsce w tym tygodniu w Koszalinie w przedwojennym parku w Rokosowie.
Ogromny, 200-letni dąb runął na boisko do gry w piłkę i plac zabaw. Nic nie zapowiadało upadku, ponieważ pogoda nie była wietrzna ani nie padał deszcz. Na szczęście nikt nie ucierpiał podczas zdarzenia.
Więcej drzew może być w złym stanie
Robert Grabowski, rzecznik prasowy prezydenta Koszalina, zapewnia, że wiosną pracownicy zarządu dróg i transportu wycięli drzewa, które były w złym stanie i mogły stanowić zagrożenie. Ich zdaniem nie było przesłanek ku temu, by wycinać inne drzewa.
Pracownicy miejscy będą teraz szczegółowo badać stan pozostałych drzew. By jednak uspokoić rodziców, władze rozważają pomysł przeniesienia boiska w inne miejsce.
Jak dbać o kondycję miejskich drzew?
Stare drzewa są bezcenne ze względu na swoje walory przyrodnicze jak i na rozmaite usługi, które wykonują w mieście, takie jak retencja wody, absorpcja zanieczyszczeń i CO2 czy ochładzanie powietrza. Młode drzewko zasadzone na miejsce starego nie będzie tak samo wydajne. Jak obrazowo przekonuje Szymon Bujalski w swojej książce "Recepta na lepszy klimat", zastąpienie starego drzewa młodym, jest jak zastąpienie banknotu 100-złotowego banknotem 10-złotowym, bo oba to banknoty.
Z tego powodu kluczowe jest dbanie o utrzymanie starych drzew w dobrej kondycji. Należy pamiętać o tym, by podczas prac nie redukować nadmiernie korony drzew oraz nie uszkadzać korzeni podczas przekopywania ziemi. Wyłożenie okolicy drzewa powierzchnią nieprzepuszczalną taką jak beton również oddziałuje negatywnie na system korzeniowy drzewa.