Zajmują garaże, altanki, balkony. Czy mamy się czego bać?

Zbudowane przez szerszenie gniazdo na budynku strzelnicy myśliwskiej w Białymstoku robi wrażenie. Ma wielkość dwóch piłek do piłki nożnej. Jak mówi jednak Andrzej Lenczewski, prezes Koła Łowieckiego "Głuszec" w Białymstoku: - Szerszenie znalazły się w miejscu, które nie przeszkadza nikomu, aczkolwiek takie gniazdo zawsze oznaczyć. Chodzi o to, by osoby korzystające ze strzelnicy nie zbliżały się do niego, nie drażniły owadów i aby te nie zaatakowały.

Potężne gniazdo pobudowane zostało pod dachem wiaty, która znajduje się niedaleko lasu. Dlatego nikt szerszeni usuwać stamtąd nie będzie. - Szerszenie są elementem przyrody - dodaje Andrzej Lenczewski. Jednakże takie gniazdo szerszeni na ścianie domu lub na strychu to już inna bajka.

Jak powiada Jarosław Ryms, właściciel firmy zwalczającej szkodniki: - Szerszenie zaliczane są do owadów niebezpiecznych i obcując z nimi, trzeba być bardzo ostrożnym. Pod koniec lata gniazda tych owadów osiągają bardzo duże rozmiary. To znak, że kolonia ma się doskonale.

Gniazda tych dużych błonkówek są zazwyczaj potężne i - nie ma co ukrywać - piękne w swojej konstrukcji. Ich rozmiar powoduje, że wiele osób dopiero po czasie zauważa istnienie szerszeniej rodziny w swej okolicy. Przerażeni nietypowymi sąsiadami wzywają fachową pomoc.

- Jeżeli jest możliwość dostać się bezpośrednio do tego gniazda, umieścić je w jakimś worku, kartonie i wywieźć kilka kilometrów do jakiegoś lasu, wówczas się tak robi - mówi Jarosław Ryms.. - W przeciwnym razie w grę wchodzi zwalczanie chemiczne tych owadów.

Szerszenie z natury są łagodne i atakują dopiero w momencie, kiedy podejdziemy pod ich gniazdo i poczują się zaniepokojone. Warto wiedzieć, że owady te pełnią pożyteczną rolę w przyrodzie, polując na inne owady. Ograniczają tym samym liczebność szkodników lasów i pól.