Nietypowa prośba zoo w Polsce. Ludzie na nią zareagowali i wiele zyskali
Oprac.: Radosław Nawrot
Z ciekawym apelem zwrócili się do ludzi pracownicy gdańskiego zoo. Poprosili o żołędzie i orzechy dla podopiecznych. Dla danieli czy żubrów to szansa na smaczny dodatek do codziennej diety, a dla mieszkańców Trójmiasta okazja, żeby podczas zbiorów dokładniej przyjrzeć się otaczającej przyrodzie. Robin Jesse zajmował się tą sprawą w programie Czysta Polska w Polsat News.
W gdańskim ogrodzie zoologicznym już słychać chrupanie żołędzi, gdyż mieszkańcy zareagowali na apel zoo i przynieśli dary lasu zebrane podczas wycieczek w ciepłym październiku. Jak mówi Paweł Ciesielski z zoo w Gdańsku, żołędzie są wielkim przysmakiem dla wielu gatunków zwierząt, nawet tych, które z pozoru nie są typowymi zjadaczami orzechów i żołędzi np. danieli, żubrów. To dlatego ogród zoologiczny zaapelował do odwiedzających o wybranie się na spacer do lasu i zebranie żołędzi lub orzechów dla zwierząt, dla których to jesienna uczta.
- Jest to dla nich naturalny element diety, z którego korzystałyby, gdyby mieszkały sobie swobodnie w lesie. Jest to składnik, który zawiera sporo kwasów tłuszczowych, które pozwalają im utworzyć tkankę tłuszczową na zimę - wyjaśnia w programie Czysta Polska zajmująca się dietą zwierząt Sylwia Guz, specjalistka ds żywienia zwierząt w gdańskim ogrodzie zoologicznym.
I dodaje, że najważniejsze, aby orzechy laskowe, włoskie oraz żołędzie były dojrzałe i suche. Tymi spleśniałymi nie można częstować zwierząt.
Zdrowe żołędzie i orzechy można przynieść do zoo
Zoo przyjmuje więc dobre, zdrowe owoce lasu i robi to każdego dnia. Jak podkreśla, skorzystają na tym nie tylko zwierzęta, ale i zbierający orzechy ludzie. - Dowiedzą się, czym zwierzęta się żywią - mówi Paweł Ciesielski z zoo Gdańsk. - Wybierając się do lasu po żołędzie, warto pamiętać, żeby nie zapomnieć o tych dzikich zwierzętach, dla których owoce dębów to podstawowy element jesiennej diety
Joanna Bloch-Orłowska, Nadleśnictwo Gdańsk uściśla, że żołędzie i orzechy zjada w naszych lasach mnóstwo zwierząt. - Poczynając chociażby od dzików, które żywią się m.in. żołędziami, aż po wiewiórki i inne gryzonie oraz sójkę, która jest bardzo znana z tego, że zbiera żołędzie.
Wiele z nich zjada, ale sporo tez zakopuje na później. O części potem zapomina i tak przyczynia się do rozsiewania drzew, zwłaszcza dębowych na nowych terenach. Często są one położone z dala od drzewa macierzystego rodzącego żołędzie, na czym roślinie zależy. Skrzydła ptaków to świetny roznosiciel nasion.
Joanna Bloch-Orłowska z Nadleśnictwa Gdańsk apeluje, by zbierać zwłaszcza owoce dębu czerwonego, bo to inwazyjny gatunek. - Dąb czerwony łatwo rozpoznać po tym, że w przeciwieństwie do naszych rodzimych gatunków mają ostro zakończone te części liścia zwane klapami.