Greta Thunberg wściekła na władze Szwecji: "nie robicie nic ze zmianami klimatu"

Greta Thunberg twierdzi, że szwedzcy decydenci "skupili się obecnie nie na tym, na czym trzeba". Nastolatka miała na myśli ignorowanie postępujących zmian klimatu, których dotkliwe skutki w tym roku odczuła cała Europa i inne kontynenty. 11 września 2022 r. w Szwecji odbędą się wybory parlamentarne i to na nich głównie skupiają się teraz politycy.

Młoda aktywistka powiedziała, że rządzący traktują globalne ocieplenie jako poboczny problem, a nie zagrożenie życia lub śmierci. Tematami przewodnimi w szwedzkich mediach są teraz wybory oraz łagodzenie kryzysu energetycznego. Wysokie ceny prądu poszły w górę także ze względu na wojnę w Ukrainie i stopniowe zakręcanie kurków gazu przez Rosję.

"Całkowicie skupiliśmy się na innych rzeczach" - mówiła Greta Thunberg, która zapoczątkowała piątkowe młodzieżowe strajki klimatyczne.

Aktywistka obwiniła szwedzki rząd i krajowe media o to, że skupiają się tylko na sprawach, które dotyczą mieszkańców tylko w chwili obecnej i dotykają ich bezpośrednio.

Stwierdziła, że ludzie skupiają się przez to tylko na rzeczach, których doświadczają teraz, zamiast popatrzeć na przyszłość w szerszej, klimatycznej perspektywie.

"Zwróćcie uwagę na przypadek Pakistanu, to bardzo wyraźny przykład" - powiedziała Greta.

Miała na myśli katastrofalne opady deszczu, które razem z topniejącymi lodowcami dotknęły 33 mln ludzi i przyczyniły się do śmierci ok. 1300 osób.

"Skupiamy się na klimacie, kiedy mamy wolny czas, a jednak jest to głębszy problem, a nie sytuacja kryzysowa i wpływa na wszystkie inne kwestie".

Greta Thunberg wyraziła też wielkie obawy o przyszłość lasów deszczowych Amazonii. Zamieściła na swoim twitterze informację o tym, że ogromne obszary zniszczonej i wylesionej Amazonii mogą już nigdy się nie zregenerować.