Francuscy myśliwi będą musieli być trzeźwi na polowaniach. "To śmieszne"
Francuski rząd wprowadzi surowsze kary dla myśliwych, którzy podczas polowań "pomylili się" i strzelili np. do człowieka. Myśliwych będzie obowiązywać też zakaz stosowania jakichkolwiek używek. Ekolodzy nie są zadowoleni z decyzji rządu.
We Francji wzrasta liczba wypadków na polowaniach i ofiar zastrzelonych przez myśliwych. Ekolodzy apelowali od dawna o wprowadzenie zakazu organizacji polowań w niedziele. Zamiast tego rząd ogłosił zakaz picia alkoholu i stosowania innych używek podczas polowania. Kontrolowanie tego zdaniem aktywistów jest niewykonalne.
Bérangère Couillard, francuska sekretarz stanu ds. ekologii, powiedziała, że organizatorzy polowań będą musieli przejść specjalne szkolenie. Kary będą surowsze za spowodowanie wypadku na polowaniu. A takich we Francji zdarza się coraz więcej.
Minister zamieściła na swoim Twitterze wywiad, w którym opowiada, dlaczego nie doszło do wprowadzenia zakazu polowań w niedzielę. Na jej post zareagowało wiele osób. "Odpowiedź: bo ten rząd uwielbia dawać prezenty myśliwym i nie obchodzi go, że 80 proc. Francuzów było za zakazaniem polowań w niedzielę!" - napisała prawniczka, była sędzina i działaczka prozwierzęca Catherine Helayel.
Rząd Francji zajął się sprawą regulacji polowań po tym jak w 2020 r. Francuz brytyjskiego pochodzenia został zastrzelony podczas rąbania drewna na swojej posesji. Myśliwy oficjalnie twierdził, że pomylił go z dzikiem. Oprócz niego sądzony jest także organizator polowania, sąd wkrótce ogłosi wyrok w tej sprawie. W 2021 r. mężczyzna jadący autostradą do Nantes został przypadkowo trafiony kulą i zmarł. Myśliwy jest wciąż poszukiwany. W 2022 r. podczas spaceru po lesie myśliwy zastrzelił 25-letnią kobietę.