Zabraknie jaj i mięsa z kurczaka? Hodowców dobijają ceny energii

W Polsce może zabraknąć jajek i mięsa z kurczaka, bo hodowców nie stać na wysokie ceny energii - alarmuje Polsat News. Jeśli fermy nie będą uznane za kluczowe dla polskiej gospodarki, ceny jaj i drobiu jeszcze tej zimy mogą drastycznie wzrosnąć.

Ceny energii dobijają polskich hodowców. Drób i jajka będą dużo droższe - alarmują
Ceny energii dobijają polskich hodowców. Drób i jajka będą dużo droższe - alarmują123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Hodowcy drobiu od dłuższego czasu bezskutecznie apelują o to, aby wpisać ich na listę podmiotów niezbędnych do zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego w Polsce. Jeśli tak się nie stanie, rekordowo wysokie ceny energii mogą spowodować, że zakłady wstrzymają produkcję mięsa i jajek.

Powód jest prosty - do hodowli kurczaków potrzebna jest odpowiednia temperatura, wynosząca ponad 30 stopni Celsjusza. Tę można uzyskać tylko dzięki ogrzewaniu hal z drobiem. Bez względu na to, czy do ogrzewania używa się gazu, czy prądu, koszty energii znacząco rosną. To powoduje, że wielu mniejszych hodowców już zrezygnowało z zasiedlania kurników.

Kurczaki narażone na śmierć w męczarniach

Hodowców nie stać na to, aby zapewnić odpowiedni cykl wzrostu kurczaków. Potrzebują one rosnąć w ciepłych warunkach co najmniej sześć tygodni. Gdy energii zabraknie, zwierzęta będą skazane na śmierć w męczarniach.

- Koszty energii tak nas dobijają, że większość hodowców zastanawia się, czy wstawiać jakiekolwiek kurczaki na fermę, ponieważ nie będą w stanie ich ogrzać - mówi Polsat News Paweł Podstawka, prezes Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj.

- Nikt nie zaryzykuje wstawienia żywych zwierząt na kurnik w sytuacji kiedy miałoby tej energii zabraknąć, bo to oznacza śmierć  w męczarniach - dodaje Podstawka.

Drób i jajka zdrożeją

Według Pawła Podstawki "trzeba działać szybko, bo czasu jest bardzo mało". - Ostatni tego lata etap hodowli brojlera wypadnie w połowie października. Bez gwarancji utrzymania rozsądnych cen energii, zimą nikt brojlerów nie będzie produkował - zapowiedział.

Problem z rosnącymi kosztami energii nie dotyczy tylko hodowców drobiu, ale również producentów jajek. Jeśli ich zabraknie, mniej będzie także chociażby makaronów. Zdrożeją również same jaja. Eksperci oceniają, że ich ceny jesienią i zimą mogą wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt procent.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas