Wilk zabity podczas polowania przy parku narodowym. Policja potwierdza
Inicjatywa Nasze Lasy poinformowała o zabiciu chronionego w Polsce wilka. Do zwierzęcia strzelił najprawdopodobniej myśliwy. Nie wiadomo na razie, czy pomylił zwierzę z innym gatunkiem łownym, czy zrobił to celowo. Do zdarzenia doszło podczas polowania.
"Dziś wieczorem myśliwi zabili wilka i zostali namierzeni. Są dowody, świadkowie" - taki wpis pojawił się późno wieczorem w niedzielę na platformie społecznościowej X. Autorem wiadomości była grupa przyrodnicza "Nasze Lasy".
Polowanie, podczas którego to prawdopodobnie myśliwy zabił wilka, odbywało się tuż przy granicy Magurskiego Parku Narodowego w województwie podkarpackim. Do zdarzenia doszło w okolicach wsi Olchowiec.
Nasze Lasy informują o "zastrzeleniu z premedytacją". Do czasu wyjaśnienia sprawy nie można jednak oficjalnie potwierdzić tej informacji. Grupa informuje ponadto, że myśliwi nie przyznają się do winy i zaprzeczają faktom.
"Straszą prawnikiem! Wina ma być zrzucona na jakiegoś rolnika z wioski, który dostał prośbę o zniesienie jelenia, a na miejscu zobaczył, że to wilk!" - napisano.
"Tak działa lobby, które chce mieć wpływ na władzę i swoich ludzi w rządzie! Tym razem wpadli i Polacy dostaną ich obraz w pigułce" - pisała grupa "Nasze Lasy" na platformie X.
Obecnie sprawę wyjaśniają policjanci z Krosna. W sprawie zatrzymana została jedna osoba. Jak powiedział PAP w poniedziałek oficer prasowy krośnieńskiej policji podkom. Paweł Buczyński, o zabiciu drapieżnika policja została poinformowana w niedzielę.
"Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie podczas polowania doszło do zabicia wilka. Miało to miejsce w okolicach wsi Olchowiec. W tej sprawie jedna osoba została zatrzymana" - dodał.
Policjant podkreślił, że trwa wyjaśnianie kto i dlaczego strzelał do zwierzęcia. "Musimy ustalić, czy do zabicia zwierzęcia doszło podczas polowania, jeśli tak, to czy polowanie zostało zgłoszone. Te wszystkie kwestie muszą być wyjaśnione" - zaznaczył podkom. Buczyński.
Więcej światła na zdarzenia z niedzieli rzucili dziennikarze Wydarzeń Interii. Jak ustalili Wiktor Kazanecki i Jakub Szczepański, do wilka miał strzelić notariusz, który brał udział w polowaniu. Taką informację przekazał Zenon Wojtas, specjalista od dużych drapieżników w Magurskim Parku Narodowym.
W Polsce wilki są pod ochroną, a polowanie na nie jest zabronione. Wilki występują powszechnie na Podkarpaciu i nie stanowią niebezpieczeństwa dla ludzi. Często zwierzęta padają jednak ofiarą nagonki i nieprawdziwych informacji.
Co roku w Polsce - w wyniku postrzału, kłusownictwa i wypadków - umiera ok. 100 wilków.