Eksperci o COP27. Szczyt jest wyjątkowy, ale przełomu nie przyniesie

W Egipcie trwają rozmowy w ramach szczytu klimatycznego ONZ COP27. Tegoroczne negocjacje są wyjątkowe przede wszystkim ze względu na kryzys wywołany wojną w Ukrainie. Eksperci są jednak raczej zgodni: przełomowych decyzji i paktów, takich jak np. porozumienie paryskie, w tym roku nie ma się co spodziewać.

Czy szczyt klimatyczny COP27 przyniesie kolejne kłótnie, czy porozumienie odnośnie walki z globalnym ociepleniem?
Czy szczyt klimatyczny COP27 przyniesie kolejne kłótnie, czy porozumienie odnośnie walki z globalnym ociepleniem?Sean GallupGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

W niedzielę, 6 listopada w Szarm el-Szejk rozpoczął się szczyt klimatyczny ONZ COP27. Wśród uczestników są delegaci z niemal 200 państw. W pierwszych dniach wydarzenia przemówienia wygłosili m.in. kanclerz Niemiec Olaf Scholz, premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak oraz prezydent Polski Andrzej Duda.

COP27. Nie będzie przełomowych decyzji?

- COP27 w Szarm el-Szejk należy do tych spotkań, po których nie oczekuje się przełomowych decyzji. Niemniej, od jego wyników zależeć będzie dalszy postęp w trwających negocjacjach i przygotowanie do istotnego wydarzenia, jakim będzie przyszłoroczny COP w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, podczas którego będzie miało miejsce tzw. globalne podsumowanie, czyli proces pokazującym w jakim stopniu wypełniamy cele klimatyczne oraz jak znaczące działania musimy jeszcze podjąć - komentuje Marcin Kowalczyk z WWF Polska.

Według ekspertów Koalicji Klimatycznej jednym z najtrudniejszych tematów dyskusji w Egipcie będą kwestie związane z pomocą finansową dla państw rozwijających się oraz odpowiedź na "straty i szkody" (ang. "Loss and Damage"). Chodzi o zapewnienie wsparcia w radzeniu sobie przez państwa z negatywnymi skutkami zmiany klimatu przekraczającymi granice możliwości adaptacji.

- Kraje, szczególnie najsłabiej rozwinięte, nie mają odpowiednich zasobów, by sobie z nimi poradzić. Mogą to być gwałtowne zjawiska pogodowe jak huragany czy spowodowane intensywnymi opadami powodzie, ale też zachodzące powoli, takie jak podnoszenie się poziomu morza, zakwaszenie oceanów czy pustynnienie - tłumaczy Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego. - Potrzebne są odrębne międzynarodowe mechanizmy wsparcia, w tym finansowego, by państwa, które staną w obliczu takich katastrof, nie były pozostawiane same sobie - podkreśla ekspertka.

Absolutnie wyjątkowy szczyt klimatyczny

- To jest absolutnie wyjątkowy szczyt, także ze względu na lokalizację. Egipt z jednej strony został naznaczony suszą, a na dodatek jego rząd jest daleki od standardów demokratycznych. Egipt jest też bardzo blisko Chin i Rosji, co w kontekście wojny w Ukrainie jest paradoksalnie szansą na efektywne pośrednictwo między Moskwą, Pekinem a resztą świata wspierającego Ukrainie w trwającej wojnie - powiedział Kamil Wyszkowski, dyrektor wykonawczy UN Global Compact Network Poland - inicjatywy Sekretarza Generalnego ONZ w rozmowie z Zieloną Interią podczas Kongresu ESG "Polska moc biznesu".

Wojna w Ukrainie będzie miała zatem, choć brzmi to kontrowersyjnie, pozytywne, długofalowe skutki dla europejskiej polityki klimatycznej.
Kamil Wyszkowski

- W efekcie wojny w Ukrainie zachwiane zostało zaufanie do Rosji jako stabilnego dostawcy ropy i gazu. To będzie miało bardzo dalekosiężne skutki, ponieważ cała Unia Europejska i Zachód odwrócą się od tego partnera, co dało nowy impet polityce klimatycznej w Europie i w mojej ocenie przyśpieszy rozwój zielonej transformacji na starym kontynencie. Wojna w Ukrainie będzie miała zatem, choć brzmi to kontrowersyjnie, pozytywne, długofalowe skutki dla europejskiej polityki klimatycznej - mówi ekspert.

Polska delegacja ma dwa cele

Kamil Wyszkowski pozytywnie ocenia także fakt, że do Szarm el-Szejk udał się prezydent Duda. - Ewidentnie widzę zmianę narracji płynącej z pałacu prezydenckiego i większe zaangażowanie prezydenta w ochronę klimatu. Również to, że prezydent pojechał do Szarm el-Szejk na COP27 to moim zdaniem dobra decyzja - ocenia Kamil Wyszkowski.

Jak wyjaśnia ekspert, polska delegacja będzie się skupiać przede wszystkim na dwóch problemach: kryzysie żywnościowym i energetycznym wywołanym przez wojnę w Ukrainie oraz edukacji klimatycznej. - Uważam, że są to bardzo dobrze dobrane dla prezydenta Dudy tematy. Dobrze, że na tym szczycie pojawia się w agendzie prezydenta edukacja klimatyczna. Warto przypomnieć że to właśnie Polska zgłosiła podczas COP20 w Limie w 2014 roku postulat globalnej edukacji klimatycznej, który został przyjęty przez wszystkie państwa zgromadzone na szczycie i funkcjonuje jako Deklaracja z Limy.

COP27 skończy się kłótnią czy porozumieniem?

Eksperci nie są pewni, czy szczyt w Szarm el-Szejk zakończy się istotnym porozumieniem, czy będzie areną kłótni pomiędzy stronami. "Mimo wszystko należy oczekiwać jakiegoś porozumienia, jednak jego jakość, w szczególności w kluczowych dla negocjacji kwestiach - finansowania, adaptacji oraz szkód i strat - może okazać się niewielka" - podaje w informacji prasowej Koalicja Klimatyczna.

"W sprawie głębszych zobowiązań do redukcji emisji ze strony wszystkich państw świata oczekiwać czegoś nowego należy raczej po roku 2023, gdy zgłaszane będą zobowiązania państw na 2035 rok" - dodają eksperci.

- Ważne jest, by udało się odbudować nadwyrężone zaufanie państw najsłabiej rozwiniętych, mających najmniejszy udział w światowych emisjach, a doświadczających najgorszych skutków kryzysu klimatycznego, do procesu negocjacji. Można to osiągnąć przez wypełnienie zobowiązań finansowych, w tym zebrania 100 mld dolarów rocznie na wsparcie w zakresie redukowania emisji, oraz gwarancję utworzenia w określonym, niezbyt długim, czasie nowego mechanizmu finansowego na rzecz szkód i strat - dodaje Urszula Stefanowicz.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas