Chmura jak z obrazu van Gogha uchwycona w USA. Występuje także w Polsce
W okolicy Salt Lake City w Stanach Zjednoczonych uchwycono chmurę, która wygląda jak ślimak albo charakterystyczne zawirowanie na znanym obrazie van Gogha. To rzadkie zjawisko, nieliczni mają szczęście je obserwować i uwiecznić.
Lubuscy Łowcy Burz pokazują w mediach społecznościowych ciekawe, czasem nietypowe lub rzadkie zjawiska atmosferyczne, które przy odrobinie szczęścia sami możemy zaobserwować. Tym razem pokazali zdjęcie chmury przypominającej obraz "Gwieździsta noc" Vincenta van Gogha, które wykonane zostało w okolicy Salt Lake City w stanie Utah w Stanach Zjednoczonych. To tak zwana chmura Kelvina-Helmholtza.
Choć na zdjęciu widać tylko jeden wir, często można zobaczyć większą ich liczbę, ułożone w jednej linii. Jak powstają te chmury?
Aby chmury Kelvina-Helmholtza powstały, potrzebne są dwie warstwy powietrza o różnej gęstości, czyli cieplejsza i chłodniejsza. Co więcej muszą się one poruszać tak, aby górna płynęła z inną szybkością niż dolna. W takich warunkach na ich granicy spontanicznie tworzą charakterystyczne zawirowania.
Powstawanie chmury Kelvina-Helmholtza. Symulacja numeryczna
"Jeżeli w okolicy tych zawirowań znajdzie się trochę skroplonej pary wodnej, powstanie tam "pofalowana" chmura, dla której odległość wirów ("garbów") zależna jest od różnicy prędkości i gęstości sąsiadujących ze sobą warstw powietrza. Powstawanie chmur Kelvina-Helmholtza jest dla pilotów ważnym wskaźnikiem niestabilności w atmosferze, będących sygnałem możliwości wystąpienia turbulencji" - dodają eksperci.
Jej powstawanie bardzo dobrze pokazuje poniższa symulacja:
Choć widok jest rzeczywiście niezwykły, to okazuje się, że zjawisko powstawania spontanicznych zawirowań na granicy dwóch płynów jest dosyć powszechne. Naukowcy zaobserwowali je także w gazach na Jowiszu i Saturnie, oraz głęboko w oceanach na granicy prądów, gdzie spotykają się masy wody o różnym zasoleniu.
Czy chmury Kelvina-Helmholtza można zobaczyć w Polsce?
Warunki niezbędne do wystąpienia takiego zjawiska, jak miało miejsce w Stanach Zjednoczonych, występują również w Polsce. W 2021 r. można było zaobserwować je nad Tatrami czy w okolicy Rzeszowa, w 2014 r. mogły zobaczyć je osoby przebywające w Bieszczadach. Choć są one rzadko spotykane, to warto czasem popatrzeć na niebo w poszukiwaniu tych chmur.