Polacy pokochali pociągi. Dlaczego transport zbiorowy wraca do łask?
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Od czasu pandemii Polki i Polacy przypomnieli sobie, że pociągi to efektywny i tani sposób podróżowania - zauważa Wiktor Kazanecki, dziennikarz Interii specjalizujący się w tematyce transportu zbiorowego. Czy po okresie zachłyśnięcia się samochodami znów pokochaliśmy kolej?
Pandemia, inflacja, droższe paliwo, wyższe koszty życia - to wszystko sprawiło, że oczy Polek i Polaków znów zwróciły się w kierunku kolei jako efektywnego i taniego sposobu na podróżowanie. To jednak niejedyny powód.
Polskie pociągi mają się dużo lepiej niż jeszcze 10 lat temu
"W ostatnich latach wykonano na polskiej sieci kolejowej całkiem sporo inwestycji, które m.in. przyspieszyły czas podróży pociągiem na niektórych odcinkach" - tłumaczy Wiktor Kazanecki w rozmowie z Przemysławem Białkowskim.
Jest jeszcze dużo do nadrobienia, ale "sytuacja stała się zdecydowanie lepsza" - ocenia w podkaście Zielonej Interii dziennikarz. "Ludzie zauważyli, że PKP to już nie są stare, obdrapane pociągi, w których ludzie jadą upchani jeden na drugim" - dodaje.
"To całkiem nowoczesne składy, często z zapleczem gastronomicznym i klimatyzacją" - podkreśla Wiktor Kazanecki.
Kwestią do "dopracowania" pozostaje jeszcze Wi-Fi w wagonach PKP. Mimo deklaracji, sieć często gubi zasięg i nie da się z niej wygodnie korzystać. Jak tłumaczy dziennikarz Interii, jest to kwestia wypracowania porozumienia z operatorami komórkowymi. W tej sprawie pojawiły się nawet poselskie interpelacje.
"Czasami jest tak, że internetu nie ma przez 80-90 proc. podróży. To już powinna być norma i jest to jeden z największych minusów dzisiejszej kolei" - nie ukrywa Wiktor Kazanecki.