Odsalanie wody przez zamrażanie. Jaki ma cel?
Woda to bezcenny surowiec. Jej niedobory i zanieczyszczenia to jedne z największych wyzwań naszych czasów. Już teraz na świecie toczą się wojny o wodę. Problemy te może częściowo rozwiązać innowacyjna technologia odsalania wody przez zamrażanie. Sposób ten może też przyczynić się do ochrony środowiska morskiego.
Projekt Icemill to nowatorska metoda odsalania wody przez zamrażanie. Konstrukcja przypomina wyglądem diabelski młyn ustawiony na dnie morza.
Icemill to "efekt uboczny" pracy Katarzyny Przybyły, doktorantki Politechniki Wrocławskiej. Innowacyjna koncepcja zdobyła już trzy międzynarodowe, prestiżowe nagrody. Technologia Icemill polega na zamrażaniu wody słonej w celu oddzielenia soli i uzyskania wody słodkiej. Rozwiązanie to ma być ratunkiem dla społeczności cierpiących z powodu braków słodkiej wody oraz przemysłu, który potrzebuje czystej wody m.in. do produkcji ekologicznego wodoru.
Diabelski młyn
Koncepcja "diabelskiego młynu" jest pionierska. W procesie zamrażania sól zostaje oddzielona od wody, a zestawy lodówek umieszczone na obracającym się kole pozwalają gromadzić odsoloną wodę. Całość opiera się na cyklu koła, ponieważ dzięki temu łatwiejszy jest transport wody na powierzchnię. Ma to znacznie ułatwić przenoszenie wody - w przypadku odbioru zapasów z tankowców jest to dużo trudniejsze. Technologia mogłaby opierać się nie tylko na systemie kołowym, ale również na taśmociągu - mówi Katarzyna Przybyła.
Przed realizacją projektu stoją jednak wyzwania i przeszkody. Technologia jest po pierwsze energochłonna. "Lodówki są energochłonne. Rozważałam użycia energii odnawialnej z wody albo nawet modułowych elektrowni jądrowych" - mówi ekspertka w rozmowie z Przemysławem Białkowskim. Katarzyna Przybyła dodaje, że do projektu potrzebuje także zespołu, chętnego do wzięcia udziału w badaniach nad projektem i jego realizacją.
Icemill ma jeszcze inne zalety.
Ochłodzenie oceanów i wojna o wodę
Temperatura oceanów stale się podnosi, co ma destrukcyjny wpływ na faunę, florę i w konsekwencji na ludzi. Ekspertka dodaje, że z powodu stałego ocieplenia wód organizmy żyjące w oceanach przestają prawidłowo funkcjonować, a w jeszcze gorszym scenariuszu, po prostu się gotują. W efekcie zamieranie życia morskiego ma wpływ na zniszczenie kluczowych ekosystemów na Ziemi.
Zatrzymanie efektu cieplarnianego nie jest możliwe, ale takie technologie jak zamrażanie wody mogłoby pomóc w subtelnym ochładzaniu wód. "Plusem mojej technologii jest równoczesne ratowanie raf koralowych" - mówi Katarzyna Przybyła i dodaje, że woda to surowiec, o który już teraz toczą się walki.
"W pierwszej kolejności ustawiłabym swoją konstrukcję na Bliskim Wschodzie. Już teraz występują tam przewidywane wojny o wodę".