2024 będzie najcieplejszym rokiem w historii pomiarów. To prawie pewne
Oprac.: Katarzyna Nowak
Jest już niemal pewne, że rok 2024 będzie najcieplejszym rokiem w historii pomiarów i pierwszym rokiem, w którym temperatura wzrośnie o ponad 1,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej – donosi unijny organ ds. klimatu Copernicus Climate Change Service.
Na początku roku Światowa Organizacja Meteorologiczna ogłosiła, że 2023 był najcieplejszym rokiem w historii pomiarów. Średnia globalna temperatura powietrza wyniosła wówczas 14,98°C (była wyższa o 0,17°C od rekordowej wartości z 2016 roku).
Unijny organ ds. klimatu podał w czwartek, że niemal pewny jest kolejny rekord, a miano najgorętszego otrzyma rok 2024.
Rekordowe temperatury w 2024 roku
Europejska agencja Copernicus poinformował, że na Ziemi padł kolejny rekord temperatur, a kwestia ta powinna zmobilizować do przedstawicieli krajów do działania na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Informacja o zbliżającym się rekordzie w 2024 roku pojawiła się na kilka dni przed rozpoczęciem szczytu klimatycznego ONZ. COP29 odbędzie się w dniach 11–22 listopada 2024 r. w Azerbejdżanie.
Copernicus przewiduje, że temperatura na Ziemi wzrośnie o 1,55°C w porównaniu do okresu rozwoju epoki przemysłowej (1850-1900), a w tym spalania paliw kopalnych.
W zeszłym miesiącu ONZ stwierdziła, że obecne polityki klimatyczne doprowadzą do katastrofalnego ocieplenia Ziemi o 3,1°C (w tym stuleciu). ONZ nadmienia, że nawet jeśli dane zobowiązania zostaną dotrzymane, temperatura i tak wzrośnie o 2,6°C.
Copernicus zaznacza, że w październiku w wielu miejscach na świecie wystąpiło wiele ekstremalnych zjawisk pogodowych. W części Europy, a także w niektórych częściach Chin, USA, Brazylii i Australii odnotowano gigantyczne opady deszczu, które przekroczyły dotychczasową średnią.
Globalne ocieplenie wiąże się z obecnością ciepła w atmosferze, ale i w morzach. Wyższa temperatura w oceanie niesie za sobą z kolei wzmożone parowanie, a co a tym idzie, intensywniejsze opady deszczu i gwałtowne burze.
Niepokojące wnioski
Copernicus przypomina, że równocześnie wiele krajów, w tym Stany Zjednoczone, zmaga się z ciągłą suszą i jej skutkami ekonomicznymi.
Analizy Copernicusa bazują na danych pozyskanych z satelitów oraz stacji meteorologicznych, ale nie tylko - zmiany są odczytywane również bezpośrednio ze środowiska na podstawie jego analizy.
Klimatolodzy twierdzą ponadto, że okres, w którym żyjemy, jest prawdopodobnie najcieplejszym okresem w ciągu ostatnich 100 tys. lat.