WMO alarmuje: Odnotowano rekordowe emisje CO2
Świat jest na "zdecydowanie złym kursie" w kwestii spełniania celów klimatycznych - alarmuje Światowa Organizacja Meteorologiczna. W raporcie agencja ONZ podała, że stężenie gazów cieplarnianych osiągnęło w ubiegłym roku rekordowy poziom.
Z raportu WMO wynika, że poziom dwutlenku węgla osiągnął w ubiegłym roku poziom 413,2 cząsteczek na milion. Wzrost stężenia CO2 był w 2020 r. niemal dwukrotnie szybszy od średniego tempa, w jakim zwiększało się ono w ciągu poprzedniego dziesięciolecia. Nie pomogło nawet chwilowe ograniczenie emisji wywołane pandemicznymi lockdownami.
Sekretarz generalny WMO prezentując raport stwierdził, że obecny poziom wzrostu gazów cieplarnianych będzie skutkować tym, że temperatury wzrosną "zdecydowanie powyżej" poziomu 1,5 st. Celsjusza. Zdaniem naukowców po przekroczeniu tej granicy, może być już niemożliwe uniknięcie najbardziej niszczycielskich konsekwencji zmian klimatu i ekstremalnych zjawisk pogodowych, które to wywoła.
- Jesteśmy na bardzo złym kursie - mówił szef WMO Petteri Taalas, dodając: - Musimy ponownie przyjrzeć się naszym systemom przemysłowym, energetycznym i transportowym oraz całemu naszemu stylowi życia.
Cele klimatyczne i więcej ropy
Taalas wezwał do zdecydowanego podniesienia celów klimatycznych podczas zbliżającej się konferencji klimatycznej COP26. Stawką jest wpływ zmian klimatu na gospodarcze podstawy życia ludzi na całym świecie, ale także na stabilność globalnego systemu finansowego.
Prognostykiem, jak mogą się potoczyć rozmowy w Glasgow są zapowiedzi księcia Muhammada Bin Salmana, de facto władcy Arabii Saudyjskiej. Oświadczył w zeszłym tygodniu, że jego kraj zamierza podwoić planowane cięcia emisji do końca tej dekady i osiągnąć zerowe emisji netto do 2060 r. (to 10 lat później, niż USA i Unia Europejska), ale jednocześnie w najbliższym czasie zwiększy eksport ropy.
W Berlinie przedstawiciele Niemiec i Kanady spotkali się w celu przedstawienia planu, w ramach którego bogate kraje miałyby wspomóc biedniejsze w finansowaniu zmian koniecznych do walki ze zmianami klimatu. Dotąd najzamożniejsze państwa nie wypełniły celów podpisanej jeszcze w 2009 r. deklaracji, zgodnie z którą od 2020 r. biedne kraje powinny otrzymywać pomoc klimatyczną w wysokości 100 mld dol. rocznie.
Przeprowadzony na zlecenie Reutersa sondaż wśród ekonomistów wykazał, że osiągnięcie celów porozumienia paryskiego najprawdopodobniej będzie wymagało inwestycji w zielone technologie wartych rocznie 2-3 proc. globalnego PKB do 2050 r. To jednak i tak o wiele mniej, niż gospodarcze koszty braku działań zapobiegających zmianom klimatu.