Wielkie Jezioro Słone w USA wyemitowało 4,1 mln ton CO2. Bo wyparowało
Od lat ekolodzy i naukowcy bili na alarm w tej sprawie. Z powodu globalnego ocieplenia Wielkie Jezioro Słone w Utah w USA utraciło blisko 73 proc. wody. Spowodowało to emisję CO2 na niebagatelną skalę. Jezioro wyemitowało 4,1 ton dwutlenku węgla.
Nowe badania wskazują, że wysychające brzegi jeziora stają się coraz bardziej znaczącym źródłem emisji gazów cieplarnianych. Naukowcy obliczyli, że wyschnięte części dna Jeziora Słonego w stanie Utah uwolniły około 4,1 mln ton dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych w 2020 r.
Ich badanie, opublikowane w czasopiśmie "One Earth", sugeruje, że Wielkie Jezioro Słone - które jest największym słonym jeziorem na półkuli zachodniej - i inne kurczące się słone jeziora na całym świecie mogą stać się głównymi sprawcami emisji ocieplenia klimatu.
Posypały się pozwy
Aktywiści nie wytrzymali. W zeszłym roku grupy ekologiczne pozwały urzędników stanu Utah za zaniechanie działań mających na celu uratowanie słynnego jeziora przed zagładą.
W ostatnich dekadach coraz więcej wody było odprowadzanej z jeziora do nawadniania gruntów rolnych, do używania w przemyśle paszowym i podlewania trawników. Raport z zeszłego roku oszacował, że jezioro straciło 73 proc. wody i 60 proc. powierzchni. Spadek poziomu wód został przyspieszony przez globalne ocieplenie i megasuszę w południowo-zachodniej części USA.
Wysychające jezioro odsłoniło zakurzone dno przesiąknięte arsenem, rtęcią, ołowiem i innymi toksycznymi substancjami, które zagrażają ludziom i zwierzętom. Przyczyniają się do chorób układu oddechowego, serca i płuc oraz nowotworów. W miarę kurczenia się objętości jezioro staje się również bardziej słone i niezamieszkane przez rodzime owady oraz krewetki solankowe. Naukowcy ostrzegają, że zbiornik może nie być w stanie wyżywić 10 mln ptaków wędrownych i dzikich zwierząt, które często je odwiedzają.
Inne badania udokumentowały emisje z innych słonych jezior, w tym Morza Aralskiego w Azji Środkowej. Potrzeba więcej danych, aby w pełni zrozumieć skalę problemu. Jednak w miarę jak kryzys klimatyczny przyspiesza, pogłębia się też upadek tych jezior, które mogą zacząć uwalniać duże ilości dwutlenku węgla. Co z kolei może nasilić globalne ocieplenie, tworząc błędną pętlę sprzężenia zwrotnego.
Woda znika z powierzchni Ziemi
Woda stanowi blisko 71 proc. powierzchni naszej planety. Jednak te dane mogą ulec zmianie - wszystko przez zmianę klimatu i globalne ocieplenie.
Jak już informowaliśmy, naukowcy zauważają, że na całym świecie jeziora odnotowują gwałtowne spadki poziomu wody. Dzięki pomiarom satelitarnym ustalono, że ponad połowa światowych jezior od 30 lat rocznie traci 22 mld ton wody.
Jezioro Mead w południowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych w rzece Kolorado dramatycznie skurczyło się przez ogromną suszę i dziesięciolecia eksploatacji. Morze Kaspijskie, znajdujące się między Azją a Europą, zmniejsza się z roku na rok przez globalne ocieplenie. Warto wspomnieć, że jest to największy na świecie śródlądowy zbiornik wodny.
Źródło: The Guardian