W Tokio sportowcom jest za gorąco? Czas się przyzwyczajać

Upały w Tokio mogą być zapowiedzią tego, jak będą wyglądały w przyszłości Igrzyska Olimpijskie. Eksperci wzywają do wprowadzenia zmian, które sprawią, że najstarsze sportowe wydarzenie dopasuje się do ocieplającej się planety.

Ratownik wylewający sobie wodą na głowę podczas treningu olimpijskiego.
Ratownik wylewający sobie wodą na głowę podczas treningu olimpijskiego.KYDPL KYODO/Associated Press/East NewsEast News

Igrzyska rozpoczęły się w stolicy Japonii w zeszłym tygodniu po rocznym opóźnieniu spowodowanym pandemią, a organizatorzy zabronili widzom wstępu do obiektów sportowych i wprowadzili szereg środków mających ograniczać możliwość zakażenia. Choć obawy związane z wirusem COVID-19 przysłoniły inne problemy, upał sięgający 35 st. Celsjusza może być wskazówką, jak będą wyglądały igrzyska przyszłości. 

- Tokyo 2020 będzie służyć jako przykład dla przyszłych gorętszych Igrzysk Olimpijskich i innych zawodów sportowych. W okresie przed Igrzyskami wielu sportowców trenowało w warunkach wilgotnego upału, żeby zaaklimatyzować swoje ciała do stresu środowiskowego, którego doświadczyli w Tokio - stwierdziła Yuri Hosokawa z japońskiego Uniwersytetu Waseda, ekspertka ds. sportu i zagrożeń wynikających z upału.

Brytyjskie Stowarzyszenie na rzecz Zrównoważonego Sportu podaje, że średnie roczne temperatury w Tokio wzrosły o 2,86 st. Celsjusza od 1900 r., co stanowi prawie trzykrotnie szybszy wzrost niż średnia na świecie z tego okresu (0,96 st.)

Hosokawa stwierdziła, że niektóre środki przeciwdziałania konsekwencjom upałów, które wprowadzono w Tokio - takie jak leczenie na miejscu udaru cieplnego - mogą pomóc w ukształtowaniu najlepszych praktyk podczas konkurowania w uciążliwych warunkach. Zresztą teraz samo oglądanie wielu sportów na świeżym powietrzu jest teraz wyczynem, ponieważ kryzys klimatyczny przynosi ze sobą intensywniejsze opady deszczu oraz wysokie temperatury. 

Igrzyska w Tokio, trwające od 23 lipca do 8 sierpnia, zbiegają się z najwyższymi temperaturami w Japonii w tym roku. W ostatni piątek jeden z rosyjskich łuczników zemdlał w upale podczas kwalifikacyjnej rundy olimpijskiej. W środę drugi najlepszy tenisista świata Daniił Miedwiediew stwierdził, że zawodnicy "mogą umrzeć" w takim upale, jak obecnie w Tokio. W odpowiedzi na to stwierdzenie i zażalenia innych zawodników zdecydowano się przesunąć czas rozpoczęcia meczów. 

Żeby zminimalizować wpływ upałów, organizatorzy zastosowali wiele środków od kurtyn wodnych po kamizelki chłodzące. Rozdawali także tabletki z solą oraz lody wolontariuszom. 

Upał w centrum uwagi

Tokio, znane jako centrum innowacji, zastosowało również nowoczesne technologię, żeby złagodzić efekty zmiany klimatu. Mowa o drogach, które odbijają ciepło, czy chodnikach, które wchłaniają wodę w celu zachowania niskiej temperatury. Jednocześnie przeniesiono maratony i marszobiegi na chłodniejszą północną część kraju.

Jednak naukowcy zajmujący się klimatem zaapelowali do organizatorów igrzysk, by myśleli daleko w przód i przenieśli przyszłe letnie olimpiady na chłodniejsze miesiące lub wprowadzili większą liczbę przerw. - Muszą zacząć rozmawiać o kwestii upałów i rozważyć, jaka część roku i lokalizacje będą najlepsze dla takich wydarzeń - stwierdził Mike Tipton, profesor fizjologii z Uniwersytetu w Portsmouth. Jego zdaniem upały nie tylko zagrażają występom zawodników, ale niosą ze sobą ogromne ryzyko dla ich zdrowia.

- Ludzie, którzy oglądają sport, powinni wziąć pod uwagę to, co zmiana klimatu robi ich sportom. Sportowcy nie będą już mogli występować na tym samym poziome, np. w sportach wytrzymałościowych - stwierdził naukowiec. Makoto Yokohari, doradca Igrzysk Olimpijskich w Tokio, powiedział, że zaawansowane technologicznie środki, takie jak blokujące ciepło chodniki, mogą mieć tylko ograniczone efekty i lepiej użyć ich później. 

- Jeśli chodzi o kombinacje temperatury i wilgotności, ostrzegałem, że Igrzyska w Tokio są najgorsze w historii - stwierdził Yokohari, który jest także profesorem zielonej urbanistyki na Uniwersytecie Tokijskim. Naukowiec wie, co mówi, ponieważ przeanalizował dane z poprzednich igrzysk aż do tych z 1984 r., które odbywały się w Los Angeles. Yokohari ostrzegł następnych organizatorów letniej olimpiady - odbędzie się ona w Paryżu w 2024 r. - by ci rozpoczęli jak najwcześniej działania w celu przygotowania się na potencjalnie wyzwania związane ze zmianami klimatu.

We Francji rekordowe upały wystąpiły w 2019 r., kiedy temperatury sięgały nawet 46 st. Celsjusza i doprowadziły do śmierci 1,5 tys. osób. - Jeśli to zdarzy się ponownie, to jestem pewien, że sytuacja w Paryżu będzie nawet gorsza niż w Tokio - stwierdził Yokohari. Podkreślił też, że możliwym środkiem zaradczym jest organizowanie zawodów na świeżym powietrzu w zacienionych miejscach lub czekanie z maratonami do samej północy, kiedy temperatury spadają. 

Adaptacja

Międzynarodowy Komitet Olimpijski napisał w mailu do agencji Reutersa, że weźmie pod uwagę "elastyczność i adaptacje do konsekwencji zmiany klimatu" w planowaniu przyszłych wydarzeń. Dodał także, że w Tokio zostało podjęte "wiele środków zaradczych", żeby załagodzić upały, w tym przeniesienie lokalizacji dla maratonu i przesunięcie godzin rozpoczęcia zawodów w przypadku innych sportów.

Hosokowa z Uniwersytetu Waseda stwierdziła, że przeniesienie igrzysk letnich na inny okres roku może się nie sprawdzić, ponieważ sporty takie jak triathlon czy siatkówka plażowa, są stworzone dla lata. Według niej w przyszłości międzynarodowe federacje sportowe będą musiały się zgodzić co do tego, jakie warunki środowiskowe oznaczają automatyczne odwołanie wydarzeń sportowych. - Znając górny próg sportowcy, widzowie i interesariusze, mogą trenować i planować, a także podzielać te same oczekiwania - stwierdziła.

© 2021 Reuters
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas