"To największy pożar w historii". Ludziom nakazano pozostanie w domach
W powietrzu jest tak dużo substancji toksycznych, że lepiej, by ludzie nie szli do pracy - ogłosiły władze największego rosyjskiego regionu. Jakucję trawią potężne pożary lasów, w tym największy z odnotowanych w historii.
W Kalifornii od tygodni trwa największy pożar w tym stanie. Z ogniem walczą również Grecy, Włosi i Hiszpanie. Wszystkie te pożary razem wzięte nie mogą się jednak równać z tym, co się w tej chwili dzieje na Syberii. Ogień od początku roku pochłonął tam już 13,5 mln hektarów lasów, zdecydowaną większość z nich w Jakucji, największym i uważanym za najzimniejszy region w Rosji.
W tej chwili łącznie płonie 1,5 mln hektarów, a tylko jedno z ognisk zajmuje 400 tys. hektarów. To - jak twierdzi Alieksiej Jaroszenko, szef Greenpeace Rosja - największy udokumentowany pożar w historii.
Ze zdjęć satelitarnych NASA wynika, że dym z syberyjskich pożarów lasów rozciąga się na szerokość ponad 4 tys. km i długość przeszło 3 tys. km. Po raz pierwszy w historii dotarł on aż do bieguna, ale również do stolicy Mongolii Ułan Bator, zachodniej Grenlandii i najbardziej wysuniętego na północ regionu Kanady.