Sklep drastycznie podnosi ceny. Tak chce uświadomić koszty środowiskowe

Niemiecki dyskont Penny ruszył z nietypową kampanią informacyjną. By uświadomić konsumentom koszty środowiskowe produkcji niektórych towarów, radykalnie podwyższył ich ceny.

Siec dyskontów Penny podwyższa ceny wybranych produktów, aby uświadomić konsumentom rzeczywiste koszty środowiskowe produkcji i dystrybucji.
Siec dyskontów Penny podwyższa ceny wybranych produktów, aby uświadomić konsumentom rzeczywiste koszty środowiskowe produkcji i dystrybucji.PATRICK PLEUL AFP
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Kiełbaski w cenie 6,01 euro zamiast dotychczasowych 3,19 euro, mozzarella za 1,55 euro zamiast 0,89 euro - takie nowe ceny czekają w ciągu najbliższych kilku dni na klientów dyskontów sieci Penny. Nowe ceny mają uświadomić klientom faktyczne koszty, po wliczeniu szkód środowiskowych i zdrowotnych, spowodowanych przez produkcję - informuje portal "Tagesschau".

Sieć wprowadziła radykalne podwyżki tylko kilku swoich produktów. W ramach tej akcji, która startuje w poniedziałek i ma potrwać przez najbliższy tydzień, Penny podniosło na tydzień ceny dziewięciu produktów ze swojej oferty. Jak wyjaśniła firma, kampania ma na celu "podniesienie świadomości konsumentów", a sieć zamierza przekazać dodatkowy dochód na projekty związane z ochroną klimatu.

Warto jednak zauważyć, że dyskont nie przeznaczył na cele środowiskowe swojej marży, tylko przerzucił cały koszt na konsumentów. Jest to sprzeczne z ideą "zanieczyszczający płaci". Zdaniem środowisk socjaldemokratycznych to wielkie korporacje wprowadzają na rynek te produkty i czerpią największe zyski z ich sprzedaży, więc to one powinny ponosić koszty środowiskowe.

"Prawdziwe ceny"

Dyskont podkreślił, że obowiązujące w czasie akcji "prawdziwe ceny" uwzględniają wszystkie szkody wyrządzone środowisku przez produkcję.

"Te niewidoczne koszty są ponoszone w trakcie całego łańcucha dostaw, ale nie są one - lub są tylko częściowo - odzwierciedlone w cenie sprzedaży" - tłumaczyło Penny.

Podczas akcji firma współpracuje z ekspertami z uniwersytetów w Norymberdze i w Greifswaldzie.

"Naukowcy obliczyli wpływ jogurtu owocowego, sera, kiełbasy i wegańskiego sznycla na glebę, klimat, wodę i zdrowie" - dowiedział się "Tagesschau".

W rezultacie wszystkie dziewięć produktów objętych akcją drożeją, a skala podwyżek jest znaczna, np. opakowanie sera Maasdam jest droższe o 94 proc. po uwzględnieniu kosztów środowiskowych, a kiełbasy wiedeńskiej - o 88 proc. Natomiast cena wegańskiego sznycla wzrosła tylko o 5 proc.

Jak informuje PAP, Grupa Rewe (właściciel sieci Penny) chce przekazać dodatkowy dochód na cel ochrony klimatu i zachowania rodzinnych gospodarstw rolnych w regionie alpejskim.

Warto jednak podkreślić, że wygenerowany dochód będzie pochodził z kieszeni ludzi, którzy kupowali podstawowe produkty spożywcze, a nie z marży dyskontu. Trudno będzie również zweryfikować, czy sieć przeznaczy cały dodatkowy zysk na cele ekologiczne, ponieważ jego budżet nie jest transparentny.

Ogromny sum wyłowiony z Odry. "To prawdziwy zabytek natury"Polsat News
PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas