Save the Children: Nadchodzi klimatyczny kryzys praw dziecka

Gdy dorosną, będą musiały mierzyć się siedem razy częściej z potężnymi falami upałów i prawie trzy razy częściej z suszami, powodziami i klęskami nieurodzaju. Międzynarodowa organizacja pomocowa Save the Children sprawdzała, jaka przyszłość czeka dzieci, które się teraz rodzą.

Etiopscy uchodźcy w Sudanie, listopad 2020 r.
Etiopscy uchodźcy w Sudanie, listopad 2020 r. ASHRAF SHAZLYAFP
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Save the Children i klimatolodzy z belgijskiego Vrije Universiteit Brussel wyliczyli, jaka będzie ekspozycja na ekstremalne zjawiska pogodowe, spowodowana przez zmiany klimatu, osób urodzonych w 2020 r. w porównaniu z tymi, które urodziły się w 1960 r.

Analiza wykazała, że urodzeni teraz będą mierzyć się w ciągu całego życia średnio z 30 falami ekstremalnych upałów, czyli siedem razy częściej, niż dzisiejsi 60-latkowie. Dwa razy częściej będą doświadczać susz i pożarów, trzy razy częściej będą wylewać rzeki. Również trzy razy częściej dochodzić będzie do klęsk nieurodzaju, wywołujących fale głodu.

Z raportu wynika, że osoby mieszkające w krajach o niskich i średnich dochodach, poniosą ciężar o wiele większy niż te, z państw zamożnych. Afgańskie dzieci będą się musiały mierzyć z falami upałów 18 razy częściej, niż musieli przez całe życie znosić dzisiejsi 60-latkowie. Dzieci z Mali prawdopodobnie przeżyją nawet 10 razy więcej klęsk nieurodzaju.

Prawdziwa stawka COP26

Badanie, opublikowane w czasopiśmie "Science", oparto o deklaracje państw złożone w ramach porozumienia klimatycznego z Paryża z 2015 r. i prognozy mówiące, że nie da się wypełnić celu, jakim jest utrzymanie wzrostu globalnej temperatury o 2 st. Celsjusza. Zamiast tego świat będzie cieplejszy średnio o 2,6 - 3,1 st. w porównaniu do czasów przedindustrialnych.

- Kryzys klimatyczny jest w swej istocie kryzysem praw dziecka - uważa Inger Ashing, dyrektor Save the Children.

Raport organizacji wskazuje, że jeśli udałoby się utrzymać globalne ocieplenie na poziomie 1,5 st, dodatkowa ekspozycja osób rodzących się teraz spadłaby w porównaniu z prognozami o 45 proc. i prawie o 40 proc. w przypadku susz i powodzi.

- To jest prawdziwa stawka rozmów podczas szczytu klimatycznego w Glasgow. Tą stawką jest życie i przyszłość dzieci - twiedzi Erin Ryan, autorka raportu i doradczyni Save the Children.

Na listopad zaplanowano szczyt klimatyczny ONZ, COP26, nazywany też szczytem ostatniej szansy. Światowi przywódcy mają tam dokonać przeglądu i wzmocnić zobowiązania wynikające z Porozumienia paryskiego.

Coroczny problem na polskich plażachINTERIA.PL