Rekordowe upały. W niektórych miejscach od stu lat nie było tak ciepło
Czerwiec pobił rekordy. W Ameryce był najcieplejszy w historii, w Europie – drugi pod tym względem.
Ubiegły miesiąc ustanowił nowe rekordy temperatur w niektórych częściach świata. W Ameryce Północnej czerwiec był nawet najcieplejszy od początku pomiarów w 1979 r. - poinformował w Londynie europejski program obserwacji Ziemi Copernicus (C3S).
Dla Europy był to drugi najcieplejszy czerwiec od czasu wprowadzenia pomiarów, a wraz z czerwcem 2018 roku był czwarty najcieplejszy w historii. Jedynie w latach 2016, 2019 i 2020 zmierzono wyższe średnie temperatury.
Naukowcy: wyraźne zmiany temperatur
Według programu Copernicus, niezwykle ciepło było zwłaszcza w zachodnich Stanach Zjednoczonych i Kanadzie oraz w Finlandii i zachodniej Rosji. Moskwa odnotowała najcieplejszy dzień czerwcowy w historii.
W stolicy Finlandii, Helsinkach, gdzie historia pomiarów sięga 1844 r., średnia czerwcowa temperatura nigdy nie była wyższa niż w tym roku od prawie 180 lat. Według tamtejszego Instytutu Meteorologicznego ostatnio odnotowano 33,5 st. Celsjusza w Laponii, co było najwyższą zmierzoną temperaturą w tym regionie od ponad 100 lat.
Ponadto, jak poinformował wczoraj na Twitterze Norweski Instytut Meteorologiczny, w poniedziałkowe popołudnie w gminie Porsanger w najbardziej wysuniętym na północ norweskim okręgu Troms og Finnmark zanotowano 34,3 stopnia Celsjusza, co jest tamtejszym rekordem. W tym roku fala upałów została również zarejestrowana w dziewięciu z jedenastu norweskich okręgów. W Norwegii za falę upałów uważa się okres, gdy maksymalna temperatura wynosi średnio co najmniej 28 stopni przez trzy kolejne dni.
W kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska w czerwcu przez trzy dni z rzędu zarejestrowano nowy dzienny rekord temperatury. Temperatura w regionie w czerwcu była o 1,2 st. wyższa od średniej z lat 1991-2020. W małym kanadyjskim miasteczku Lytton rekord temperatury sprzed 83 lat został ostatnio przekroczony o prawie pięć stopni Celsjusza.
Na Syberii też było cieplej niż przeciętnie, choć nie tak bardzo jak w ostatnich trzech latach. Z drugiej strony na Antarktydzie było zimniej niż średnia od 1991 do 2020 r.
Fale upałów: częściej, intensywniej, dłużej
Światowe rekordy temperatur są notowane zwłaszcza na półkuli północnej. Konsekwencje dla ludzi i przyrody są druzgocące i według naukowców nie widać końca tej niepokojącej tendencji zmian.
W ciągu ostatnich kilku tygodni niektóre części USA i Kanady zostały dotknięte ogromną falą upałów, co doprowadziło do licznych pożarów lasów, ale także do dużej liczby zgonów z powodu upałów. - Te fale upałów nie zachodzą w próżni. Zachodzą w globalnym, ocieplającym się klimacie, co zwiększa prawdopodobieństwo ich wystąpienia - powiedział badacz klimatu Julien Nicolas z programu Copernicus.
- Fale upałów, które widzieliśmy w Ameryce Północnej, zachodniej Rosji i północnej Syberii w ubiegłym miesiącu, to tylko najnowsze przykłady trendu, który prawdopodobnie utrzyma się w przyszłości i jest związany z ociepleniem naszego globalnego klimatu - dodał Julien Nicolas. Fale upałów występują częściej, są intensywniejsze i trwają dłużej niż w przeszłości.
Unijny program obserwacji Ziemi Copernicus opracowuje comiesięczne raporty na temat temperatury powietrza, lodu morskiego i cyklu hydrologicznego. Opiera się na danych z satelitów, statków, samolotów i stacji pogodowych na całym świecie, a także na obliczeniach modelowych. Copernicus dostarcza dane potrzebne ratownikom podczas operacji związanych z pożarami lasów, powodziami, huraganami i trzęsieniami ziemi. Satelity programu Copernicus są obecnie najdokładniejsze w monitorowaniu zmian klimatycznych i zanieczyszczenia miejskiego.
źródło: Deutsche Welle (AFP, dpa/jak)