Kończy się skala siły huraganów. Specjaliści apelują: potrzeba aktualizacji
Czy potrzebujemy nowego sposobu mierzenia siły huraganów? Eksperci apelują o aktualizację wykorzystywanej dziś skali Saffira-Simpsona w obliczu zmian klimatycznych i coraz silniejszych sztormów.
Dwa potężne huragany, Milton i Helene, uderzyły jeden po drugim w wybrzeża USA. Siła tych burz, zwłaszcza Miltona, który tuż przed dotarciem do wybrzeży Florydy miał, według komentarzy niektórych meteorologów zbliżać się do “matematycznego maksimum siły huraganów” sprawiła, że naukowcy zaczęli otwarcie mówić o tym, że musimy zmienić sposób, w jaki mówimy o sile podobnych zjawisk.
W miarę jak zmiany klimatyczne przyczyniają się do powstawania silniejszych i bardziej destrukcyjnych huraganów, eksperci kwestionują skuteczność obecnie stosowanej skali Saffira-Simpsona. Coraz więcej naukowców i meteorologów apeluje o wprowadzenie nowego systemu, który lepiej odda pełne spektrum zagrożeń związanych z huraganami.
Ograniczenia skali Saffira-Simpsona
Obecna pięciostopniowa skala Saffira-Simpsona wykorzystywana do opisywania siły huraganu została stworzona w 1971 r. przez inżyniera Huberta Saffira i meteorologa Roberta Simpsona. Skala, w której huragany zaliczają się do jednej z pięciu “kategorii” o coraz większej sile, opiera się wyłącznie na prędkości wiatru. Huragany kategorii pierwszej osiągają stałą prędkość wiatru rzędu 119-153 km/h. Kategorii piątej - ponad 252 km/h.
Skala nie uwzględnia jednak innych kluczowych czynników, takich jak intensywność opadów, rozmiar huraganu czy potencjalne ryzyko powodzi. A te mogą być o wiele bardziej niszczycielskie, niż sama wichura. To sugeruje, że obecny system nie oddaje pełnego obrazu zagrożeń. "Potrzebujemy przemyśleć, jak nazywamy, kategoryzujemy i rozmawiamy o tych zjawiskach, ponieważ zbyt wielu ludzi umiera w ich następstwie" – powiedziała “New York Timesowi” Kathie Dello, klimatolog stanu Karolina Północna.
Główne zagrożenie: woda, nie wiatr
Narodowe Centrum Huraganów (NHC) informuje, że w latach 2013-2023 aż 55% z 455 bezpośrednich zgonów spowodowanych przez huragany wynikało z powodzi spowodowanych deszczem. Tylko 12% było bezpośrednio związanych z wiatrem. 90% wszystkich zgonów związanych z huraganami na świecie jest spowodowanych utonięciem.
"Skala Saffira-Simpsona jest niewystarczająca. Problem polega na tym, że skala ta jest po prostu miarą najwyższej prędkości wiatru w dowolnym punkcie burzy. Jednak większość szkód powoduje woda, nie wiatr" - mówił BBC Michael Wehner, starszy naukowiec z Lawrence Berkeley National Laboratory, specjalizujący się w ekstremalnych zjawiskach pogodowych.
Vasu Misra, profesor meteorologii z Florida State University, proponuje nową metrykę do pomiaru destrukcyjnej siły huraganów. W rozmowie z BBC News wyjaśnia: "Metryka znana jako Zintegrowana Energia Kinetyczna Trasy (Tike), mierzy rozmiar pola wiatru, wraz z intensywnością i żywotnością burzy". Misra podkreśla, że obecna skala nie uwzględnia całkowitego rozmiaru huraganu, ani poziomego rozkładu wiatrów, co jest kluczowe dla oceny potencjalnych szkód.
Kerry Emanuel, profesor meteorologii z Massachusetts Institute of Technology, sugeruje całkowite przemyślenie metodologii. "Jestem za porzuceniem skali Saffira-Simpsona i rozpoczęciem od nowa. Nie jest to bardzo dobra miara rzeczywistego ryzyka". Emanuel proponuje system podobny do tego używanego przez brytyjskie Biuro Meteorologiczne, który ocenia ryzyko na podstawie kolorów i wydaje ostrzeżenia żółte, bursztynowe lub czerwone.
"Musimy przejść do modeli skoncentrowanych na człowieku, a nie na burzy, jeśli chodzi o ostrzeżenia przed huraganami" – podkreśla Emanuel. Taki system mógłby dostarczać spersonalizowane informacje o prawdopodobieństwie wystąpienia silnych wiatrów czy powodzi w konkretnym miejscu, co pomogłoby ludziom lepiej zrozumieć ich poziom ryzyka i podjąć odpowiednie środki ostrożności.
Debata nad wprowadzeniem kategorii 6
W obliczu coraz silniejszych huraganów pojawiają się głosy za wprowadzeniem nowej, szóstej kategorii do skali Saffira-Simpsona. Michael Wehner i James Kossin w swoim badaniu opublikowanym w magazynie "PLOS" w lutym 2024 roku argumentują: "Globalne ocieplenie prowadzi do bardziej intensywnych cyklonów tropikalnych. Trzy oddzielne linie dowodów sugerują, że otwarta piąta kategoria staje się coraz bardziej problematyczna w przekazywaniu ryzyka związanego z wiatrem w ocieplającym się świecie".
Według ich badań, w ostatnich latach zaobserwowano huragany, które przekraczają dotychczasowe maksymalne prędkości wiatru przewidziane przez skalę. Huragan Patricia z 2015 roku czy tajfun Haiyan z 2013 roku to przykłady takich ekstremalnych zjawisk. "Obecna skala jest otwarta na górze i nie uwzględnia huraganów przekraczających kategorię 5, co może prowadzić do niedoceniania ryzyka" – podkreślają autorzy badania.
Jednak nie wszyscy eksperci są przekonani co do wprowadzenia kategorii 6. Kerry Emanuel zauważa: "Dodanie kategorii 6 może przynieść więcej szkody niż pożytku. Może sprawić, że ludzie zaczną lekceważyć huragany kategorii 5 jako mniej niebezpieczne. To po prostu ludzka natura – niektórzy ludzie będą szukać jakiegokolwiek pretekstu, by nie ewakuować się".
Heather Holbach z Narodowej Administracji Oceanicznej i Atmosferycznej (NOAA) również wyraża obawy: "Jednym z moich zmartwień byłoby to, czy to sprawi, że ktoś będzie myślał jeszcze mniej o kategorii 1 lub 2, które wciąż stanowią znaczące zagrożenia. Myślę, że istnieje ogromny komponent społeczny, który musi być lepiej zrozumiany".
Wpływ zmian klimatycznych na huragany
Zmiany klimatyczne przyczyniają się do powstawania coraz silniejszych i bardziej destrukcyjnych huraganów. Temperatury oceanów rosną, dostarczając więcej paliwa dla burz. Badanie z 2020 roku wskazuje, że obecnie burze mają o 25% większe szanse na osiągnięcie prędkości wiatru 180 km/h, co kwalifikuje je jako huragany kategorii 3 i wyższych.
Michael Wehner i James Kossin w swoim badaniu podkreślają, że globalne ocieplenie zwiększa dostępność energii cieplnej dla huraganów, co prowadzi do wzrostu ich intensywności. "Oczekujemy, że rekordowe prędkości wiatru będą nadal przekraczane w miarę dalszego ocieplania się planety" – piszą naukowcy w "PLOS".
Coraz silniejsze huragany niosą ze sobą poważne konsekwencje dla społeczności przybrzeżnych. W miarę jak poziom morza rośnie, a burze stają się bardziej intensywne, ryzyko powodzi i zniszczeń infrastruktury wzrasta. Dlatego kluczowe staje się też jak najskuteczniejsza komunikacja przekazująca mieszkańcom zagrożonych obszarów dokładne informacje na temat tego, jakie zagrożenie stanowi dana burza.
"Ludzie muszą zrozumieć, że skala Saffira-Simpsona to nie cała historia" – mówi Michael Wehner. "Myślę, że społeczeństwo potrzebuje z bardziej szczegółowych informacji dostarczanych przez Narodowe Centrum Huraganów i wykorzystywanych przez meteorologów”.
Niektórzy naukowcy sugerują zastosowanie systemów opartych na ryzyku, które uwzględniają więcej czynników niż tylko prędkość wiatru. "Potrzebujemy podejścia skoncentrowanego na człowieku, które dostarczy informacji o prawdopodobieństwie wystąpienia różnych zagrożeń w danym miejscu" – mówi Kerry Emanuel w BBC News. Taki system mógłby korzystać z aplikacji mobilnych, które informowałyby mieszkańców o potencjalnych zagrożeniach w ich okolicy.