Nie doszacowali śmiertelnego żniwa huraganów. Jest kilkaset razy większe

Huragan Helena przyniósł śmierć i zniszczenie na południowym wschodzie Stanów Zjednoczonych, ale nowe badania wskazują, że prawdziwy bilans ofiar takich katastrof może być znacznie wyższy i trwać przez dekady. Według badania opublikowanego przez naukowców z Uniwersytetu Stanforda, w ciągu kolejnych lat po huraganie konsekwencje kataklizmu prowadzą do tysięcy dodatkowych zgonów.

Huragan Helene niedługo przed uderzeniem w wybrzeże USA. Obecnie, po przejściu przez Florydę, osłabł on do poziomu burzy tropikalnej
Huragan Helene niedługo przed uderzeniem w wybrzeże USA. Obecnie, po przejściu przez Florydę, osłabł on do poziomu burzy tropikalnejHANDOUT / NOAA/GOESAFP

Ratownicy wciąż przeszukują zniszczone obszary po przejściu Huraganu Helena, który tydzień temu uderzył w Florydę i Północną Karolinę. Potwierdzono co najmniej 215 zgonów, co czyni Helenę trzecim najtragiczniejszym huraganem XXI wieku. Dla porównania, huragan Katrina w 2005 roku zabił 1392 osoby, a Huragan Maria w 2017 roku - co najmniej 2 975 osób.

Nowatorskie badania ujawniają długoterminowe skutki huraganów

Liczba bezpośrednich ofiar to jednak tylko część pełnego obrazu. Nowe badanie opublikowane w prestiżowym czasopiśmie "Nature" sugeruje, że huragany i burze tropikalne mają długoterminowe konsekwencje zdrowotne, prowadząc do 7 000–11 000 dodatkowych zgonów w ciągu 15 lat po katastrofie.

Solomon Hsiang z Uniwersytetu Stanforda, współautor badania, w rozmowie z Axios podkreśla: "Tropikalne cyklony powodują znacznie więcej zgonów w długim okresie niż wcześniej sądzono". Badanie objęło 501 cyklonów tropikalnych, które dotknęły USA w latach 1930–2015, analizując zmiany w miesięcznych wskaźnikach śmiertelności przez 15 lat po każdym z nich.

Średnia liczba zgonów oficjalnie zgłoszonych podczas poszczególnych burz wyniosła 24. Jednak jeśli policzono pośrednie zgony w latach po burzy, średnia liczba ofiar dla każdego z nich wyniosła od 7000 do 11 000. Oznacza to, że pośrednia liczba ofiar huraganów była około 300 razy większa, niż oficjalna.

Badacze wykorzystali zaawansowane modele statystyczne do oceny długoterminowego wpływu huraganów na zdrowie populacji. Analizowali dane dotyczące zgonów w stanach dotkniętych przez burze, biorąc pod uwagę różnice geograficzne, politykę zdrowotną oraz inne czynniki mogące wpływać na śmiertelność. Wykorzystali maksymalne prędkości wiatru na powierzchni podczas każdego sztormu jako wskaźnik intensywności burzy. Chociaż może to nie uwzględniać pełnych skutków powodzi śródlądowych, pozwoliło na spójne porównanie siły różnych huraganów.

Skutki uderzenia huraganu w Acapulco, MeksykFRANCISCO ROBLES/AFP/East NewsEast News

Zaskakujące wyniki i ich interpretacja

Wyniki były zdumiewające. Okazało się, że tropikalne cyklony odpowiadają za około 3,2% do 5,1% wszystkich zgonów rocznie w kontynentalnych Stanach Zjednoczonych, co przekłada się na około 55 280 do 88 080 dodatkowych zgonów. "Początkowo myśleliśmy, że nasze wyniki są błędne" – przyznaje Hsiang. "Spędziliśmy wiele lat, próbując wykluczyć inne możliwe wyjaśnienia tych liczb".

Badanie wykazało również, że wpływ huraganów na śmiertelność utrzymuje się przez wiele lat. Niespodziewane zgony gwałtownie rosną po uderzeniu burzy i kontynuują wzrost przez kolejne sześć lat, powracając do poziomu sprzed katastrofy dopiero po 15 latach.

Analiza ujawniła, że niemowlęta są najbardziej narażoną na niebezpieczeństwo grupą. Co istotne, wiele z dzieci narażonych na zdrowotne skutki huraganów nie było jeszcze poczętych w momencie katastrofy, co sugeruje długotrwałe, pośrednie skutki huraganów na warunki życia i zdrowia rodziców.

Afroamerykanie byli ponad trzykrotnie bardziej narażeni na przedwczesną śmierć w latach następujących po huraganie w porównaniu z białymi Amerykanami. "Te wyniki podkreślają istniejące nierówności społeczne i ekonomiczne" – zauważa Rachel Young, ekonomistka środowiskowa z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i współautorka badania.

Mechanizmy prowadzące do zwiększonej śmiertelności

Badacze sugerują, że długoterminowe skutki huraganów wynikają z kombinacji czynników. Należą do nich zaburzenia ekonomiczne, czyli utrata domów, mienia i miejsc pracy, które mogą prowadzić do długotrwałego stresu finansowego. Uszkodzenia infrastruktury, czyli zniszczenie dróg, szpitali i innych obiektów publicznych utrudniają dostęp do opieki zdrowotnej. Wymuszone zniszczeniami wyrządzonymi przez huragan migracje ludności mogą prowadzić do utraty przez ludzi sieci wsparcia społecznego, a trauma związana z katastrofą może pogarszać stan zdrowia psychicznego, co z kolei wpływa na ogólne samopoczucie fizyczne.

Wzrósł bilans ofiar śmiertelnych huraganu HeleneEPA/ERIK S. LESSER PAP

Arnab Ghosh, lekarz i badacz z Weill Cornell Medical College, który pracował z pacjentami po huraganach Maria i Sandy, podkreśla: "Te wydarzenia prowadzą do powstania efektu fali w całej strukturze społeczeństwa. To tutaj nierówności społeczne odgrywają kluczową rolę".

Badanie wykazało, że stany często dotykane przez huragany, takie jak Floryda, mają niższą podatność na długoterminowe skutki w porównaniu z regionami rzadziej doświadczającymi takich katastrof. Jednak w stanach takich jak Karolina Północna i Południowa, huragany mogły przyczynić się odpowiednio do 11 proc. i 9 proc. wszystkich zgonów w analizowanym okresie.

Zmiany klimatyczne a przyszłość huraganów

Zmiany klimatyczne prowadzą do wzrostu temperatur oceanów, co z kolei sprzyja powstawaniu silniejszych i bardziej destrukcyjnych huraganów. Świat doświadczył właśnie 15 miesięcy z rzędu rekordowo wysokich temperatur oceanów, co mogło przełożyć się na wzmożenie siły burz takich, jak Helena. Badania sugerują, że w przyszłości huragany mogą zdecydowanie szybciej przybierać na sile, co utrudni planowanie ewakuacji i akcji ratunkowych, będą też towarzyszyć im znacznie silniejsze niż dotąd opady, prowadzące do powodzi i podtopień.

Eksperci podkreślają potrzebę długoterminowego wsparcia dla społeczności dotkniętych huraganami. "Musimy przemyśleć, jak reagujemy i jakie programy oraz polityki wprowadzamy po tych wydarzeniach" – mówi Young. "To nie tylko kwestia natychmiastowej pomocy, ale także długotrwałego wsparcia w odbudowie i powrocie do normalności".

Badacze rekomendują zwiększenie inwestycji w infrastrukturę odporną na katastrofy, w tym wzmocnienie budynków, dróg i sieci energetycznych. Apelują też o zapewnienie długoterminowego wsparcia zdrowotnego i psychologicznego dla osób dotkniętych katastrofą i skupienie się na najbardziej narażonych grupach, takich jak mniejszości etniczne i osoby o niższym statusie ekonomicznym. Istotną rolę ma odgrywać także edukacja i przygotowanie społeczności poprzez programy szkoleniowe i edukacyjne zwiększające świadomość na temat długoterminowych skutków huraganów.

Pogoda to temat nie tylko "small talków". Prof. Mariusz J. Figurski opowiada o modelowaniu meteorologicznym.INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas