Fioletowa bieżnia na igrzyskach skrywa tajemnicę. To pokruszone muszle
Paryż dąży do zorganizowania najbardziej zrównoważonych igrzysk olimpijskich w historii, a jednym z przykładów jest tegoroczna fioletowa bieżnia. Od początku zwraca ona uwagę swoim kolorem, a teraz okazuje się, że jest wyjątkowa również z innego powodu.
Szacuje się, że każdego roku na całym świecie na wysypiska śmieci lub do morza trafia ok. 10 mln ton pustych muszli morskich po ostrygach, małżach czy przegrzebkach. To najwyraźniej ogromne marnotrawstwo, bo, jak pokazują organizatorzy Letnich Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024, można je wykorzystać do produkcji bieżni.
Nietypowy kolor i skład
Tak, fioletowa bieżnia Stade de France (gdzie toczą się zmagania lekkoatletów), która tak zachwyciła polską sprinterkę Ewę Swobodę, że postanowiła tak samo pomalować swoje paznokcie, jest wyjątkowa nie tylko z powodu koloru, ale i zastosowanych materiałów.
Organizatorzy zdradzili wprawdzie już wcześniej, że nietypowym kolorem chcieli sprawić, żeby "obrazy igrzysk w Paryżu zapisały się w pamięci widzów i sportowców", a wykorzystaniem materiałów z recyklingu ograniczyć wpływ środowiskowy, ale o muszlach dotąd nie słyszeliśmy.
Tymczasem od 2021 r. wszystkie muszle z włoskiej spółdzielni rybackiej Nieddittas trafiały do specjalnie przygotowanego miejsca, by po zmieleniu na drobny proszek posłużyć jako jeden z materiałów do produkcji bieżni. To efekt współpracy z firmą Mondo, która zaprojektowała ostatnie 12 bieżni olimpijskich - udoskonalenie tej najnowszej zajęło podobno trzy lata, ale było warto.
Ładna, szybka i lepsza dla środowiska
Jej projektanci wyjaśnili w wywiadzie dla BBC, że najnowsza odsłona wyróżnia się nie tylko kolorem i zastosowaniem muszli, ale i szybkością, bo to najszybszy dotąd tor olimpijski, szybszy o 2 proc. od tego z Tokio.
Od 1972 r. na torach lekkoatletycznych Mondo pobito trzysta rekordów świata i istnieje nadzieja, że podczas Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich w Paryżu w 2024 r. zostanie pobitych znacznie więcej.
Podkreślają też, że fioletowy kolor nie jest wynikiem wyboru takich, a nie innych materiałów, a decyzją czysto estetyczną. Co zatem daje proszek z muszli? Jest źródłem węglanu wapnia, elastycznego materiału do półwzmacniania gumy i podłóg, więc zamiast wydobywać nowy, firma korzystała z muszli przeznaczonych do wyrzucenia.
Według strony internetowej Mondo, wybór ten zrekompensował też emisję gazów cieplarnianych wytwarzanych przez tor o równowartość "samochodu z silnikiem Diesla Euro 4 przejeżdżającego 60 000 km". Przekierowano także odpady, które w przeciwnym razie trafiłyby na składowisko.
Ten projekt jest nie tylko sugestywny z naukowego punktu widzenia, ale to także wybiegający w przyszłość przykład długoterminowego zaangażowania gospodarczego na rzecz zrównoważonego rozwoju i terytoriów, charakteryzujący się przejrzystością, odpowiedzialnością i prawdziwą wolą dokonywania zmian