Efekty epoki lodowcowej mogą się powtórzyć. Naukowcy mówią jasno
Oprac.: Katarzyna Nowak
Szybki wzrost poziomu morza i wynikające z niego zagrożenia dla strefy pływów i ekosystemów przybrzeżnych mogą się powtórzyć, jeśli średnie temperatury na świecie wzrosną powyżej pewnego poziomu. Może dojść wówczas do zjawiska obserwowanego pod koniec ostatniej epoki lodowcowej.
W badaniu opublikowanym w czasopiśmie "Nature" naukowcy przyjrzeli się skutkom ostatniego okresu zlodowacenia, które miało miejsce ponad 10 tys. lat temu. Rezultaty porównali do tych, jakie mogą pojawić się w tym stuleciu w związku ze wzrostem poziomu mórz.
Zagrożone strefy
"Każda tona dwutlenku węgla wyemitowana przez ludzkość uruchamia globalny termostat, a to z kolei zwiększa tempo wzrostu poziomu mórz na świecie' - powiedział Robert Kopp, profesor na Wydziale Nauk o Ziemi i Planetach w Rutgers School of Arts and Sciences oraz autor badania.
Profesor wraz z zespołem przeprowadził analizę obszarów oceanicznych zamieszkiwanych przez starożytnych. Zespół wziął pod uwagę okres topnienia pokryw lodowych na półkuli północnej, a w konsekwencji podnoszenie się poziomu oceanów. Wnioski dotyczyły tego, jak zmieniały się starożytne siedliska przybrzeżne.
"Im szybciej podnoszą się poziomy oceanów, tym większe jest zagrożenie dla strefy pływów, namorzynów i raf koralowych na całym świecie. Z naszej analizy wynika, że większość stref pływowych prawdopodobnie będzie w stanie nadążać za wzrostem poziomu morza przy temperaturze poniżej 1,5 stopnia Celsjusza" - mówią badacze i dodają, że im wyższa średnia temperatura, tym większe zagrożenie.
"Jest zarazem mało prawdopodobne, że 2/3 obszarów przybrzeżnych będzie w stanie "dotrzymać kroku" ociepleniu o 2 stopnie Celsjusza".
Wyższe globalne temperatury spowodują podniesienie się poziomu morza, co według badaczy doprowadzi do niestabilności i głębokich zmian w wielu ekosystemach przybrzeżnych.
Obszary te chronią wiele wybrzeży świata. Wiążą zanieczyszczenia, pochłaniają dwutlenek węgla i chronią pobliskie społeczności przed falami sztormowymi i powodziami.
Jak wynika z badania, w najgorszych scenariuszach siedliska przybrzeżne dotknięte podnoszącym się poziomem morza, skurczą się, a w niektórych przypadkach zmyją. Podobnie jak miało to miejsce w odległej przeszłości.
Czym jest epoka lodowcowa?
Epoka lodowcowa to termin określający okres zlodowaceń w Europie odpowiadający plejstocenowi. Termin został zaproponowany w XIX w. (1838) przez niemieckiego botanika Karla Friedricha Schimpera.
Epoki lodowcowe dzielą się na małe oraz wielkie. Wielkie epoki lodowe pojawiły się na Ziemi 5 razy (zlodowacenie hurońskie, zlodowacenie kriogeniczne zlodowacenie andyjsko-saharyjskie, epoka lodowa późnego paleozoiku, zlodowacenie czwartorzędowe). Część z nich trwała setki milionów lat. Wielkie epoki lodowe stanowią 1/4 okresu istnienia Ziemi (25 proc. z 4,5 mld lat). Co więcej, obecnie również trwa wielka epoka lodowcowa, a wskazują na to utrzymujące się polarne czapy.
Jedna z hipotez głosi, że pod koniec prekambru w okresie od 750 mln do 580 mln lat temu pojawiła się epoka lodowcowa tak silna, że wszystkie oceany Ziemi zamarzły - czytamy na stronie Przystanek Nauka Uniwersytetu Śląskiego.